Aktualne plany zakładają, że nowy międzynarodowy port lotniczy dla stolicy Niemiec, budowany od 2006 r. kilkadziesiąt kilometrów od zachodniej granicy Polski, zacznie funkcjonować w drugiej połowie 2017 r.

Nowy zastrzyk finansowy, zagwarantowany przez publicznych udziałowców spółki Flughafen Berlin Brandenburg (FBB), która buduje berlińskie lotnisko i będzie jego operatorem, zostanie zapewniony przez banki komercyjne. Inwestycje te mają być zrealizowane na warunkach rynkowych, dlatego w ocenie Komisji nie stanowią pomocy publicznej.

Według komunikatu KE część środków zostanie przeznaczona na rozwiązanie technicznych problemów, w tym system ochrony przeciwpożarowej oraz ochronę przed hałasem, a pozostała część - na zwiększenie przepustowości lotniska, bo prognozy wskazują, że będzie ono obsługiwać większą liczbę pasażerów, niż zakładały pierwotne szacunki.

Budowa portu lotniczego Berlin-Brandenburg (BER) w Schoenefeld w południowo-wschodniej części stolicy Niemiec rozpoczęła się dekadę temu. Pierwsze samoloty miały wystartować na jesieni 2011 roku. Z powodu licznych technicznych usterek, w tym niesprawnej instalacji przeciwpożarowej, termin otwarcia lotniska czterokrotnie przesuwano. Znacząco wzrosły również koszty inwestycji.

Reklama

Nowy port lotniczy obliczony jest na obsługę 27 mln pasażerów rocznie, ale według niektórych ekspertów w ciągu kilku lat liczba obsługiwanych pasażerów przekroczy 30 mln.

Nowy port lotniczy Berlina ma być trzecim co do wielkości w Niemczech, po Frankfurcie nad Menem i Monachium. To największa inwestycja infrastrukturalna w Niemczech ostatnich lat. Udziałowcami spółki FBB są kraje związkowe Berlin i Brandenburgia (po 37 proc.) oraz niemiecki rząd federalny (26 proc.).

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

>>> Polecamy: Chińczycy chcą kupić LOT? Na naszych skrzydłach wlecą do Europy