Nic nie wskazuje na to, że po nieudanym puczu z 15 lipca Turcja przestała wykonywać postanowienia umowy z Unią Europejską, której celem jest zahamowanie napływu migrantów do Europy przez Morze Egejskie - powiedział w środę przedstawiciel greckiego rządu.

Jeorjos Kyritsis z rządowego komitetu kryzysowego powiedział AP, że liczba migrantów, którym udaje się przedostać na greckie wyspy położone w pobliżu tureckiego wybrzeża, pozostaje na niskim poziomie.

"Dotąd Turcja nie pokazała, że nie respektuje porozumienia. W niektóre dni mamy 100 przybywających migrantów. W inne nie mamy żadnego" - powiedział Kyritsis.

W ubiegłym roku liczba migrantów przybywających z Turcji do Grecji sięgała dwóch tysięcy dziennie. Zmniejszyła się radykalnie wraz z zamknięciem granic na szlaku z Grecji przez Bałkany do Europy Zachodniej, a także zawartym w marcu porozumieniem między UE a Turcją o readmisji wszystkich nielegalnie przybywających uchodźców.

Kyritsis ponowił jednocześnie apel do unijnych partnerów o przyspieszenie relokacji do innych krajów tych migrantów, którzy już są na terytorium Grecji. Ich liczbę szacuje się na 57 tys. Wskazał także na opóźnienia w przepływie do Grecji unijnych funduszy na zajmowanie się migrantami. Powiedział, że pieniądze napływają niewielkimi partiami i nieregularnie.

Reklama

Uzgodnione 18 marca porozumienie UE-Turcja przewiduje odsyłanie do Turcji wszystkich migrantów, którzy nielegalnie dotarli do Grecji. W zamian Bruksela obiecała Ankarze pomoc finansową na migrantów w wysokości 6 mld euro, a także odmrożenie negocjacji akcesyjnych i liberalizację wizową. Pierwotnie wizy miały być zniesione dla Turków od lipca, jednak termin ten przesunięto z uwagi na to, że Turcja nie spełniła jeszcze pięciu z 72 kryteriów liberalizacji wizowej, m.in. nie przeprowadziła reformy prawa antyterrorystycznego, które zdaniem UE tworzy pole do nadużyć.

Rząd w Ankarze zagroził, że jeśli do października UE nie zniesie wiz dla Turków, wycofa się z umowy migracyjnej, co wywołało duże zaniepokojenie w Grecji.(PAP)

>>> Polecamy: Imigranci z Turcji wrócą do Europy? Groźby Ankary niepokoją Greków