Podczas czwartkowej konferencji prasowej Zdanowska podkreśliła, że po raz pierwszy od 2009 roku bezrobocie w Łodzi spadło poniżej 9 punktów procentowych. Jak dodała, w lipcu po raz pierwszy liczba osób pozostających zmniejszyła się do niespełna 30 tys. osób.

"W ciągu dwóch lat zanotowaliśmy spadek bezrobocia o ok. 30 procent, z ok. 43 tys. (12,7 proc.) do 30 tys. Wpływ na to ma przede wszystkim sytuacja gospodarcza w kraju, ale także zmiany, które następują w mieście oraz aktywizacja bezrobotnych prowadzona przez Powiatowy Urząd Pracy" - powiedziała.

Prezydent dodała, że przedstawione dane dotyczą okresu sprzed rozpoczęcia prac sezonowych, kiedy zazwyczaj notuje się najniższe bezrobocie w ciągu roku.

Piotr Bors, dyrektor Biura Promocji Zatrudnienia i Obsługi Działalności Gospodarczej podkreślił zaś, że od 2014 r. spadkowa tendencja stopy bezrobocia w Łodzi jest stała.

Reklama

Zaznaczył, że coraz aktywniejszym graczem na rynku pracy jest Powiatowy Urząd Pracy w Łodzi, który do połowy obecnego roku pozyskał 16 tys. ofert pracy, a we wcześniejszych latach – ok. 29 tys. w 2015 r. i 22 tys. w 2014 r. "Działamy w myśl zasady, jak największej pomocy dla osób, które chcą pracować i jak najmniejszej tolerancji, dla tych, którzy do urzędu pracy przychodzą tylko po to, żeby się zarejestrować" – przyznał.

W Łodzi najłatwiej znaleźć zatrudnienie w branżach IT, usług dla biznesu, logistyki oraz włókiennictwa i produkcji. Przedsiębiorstwa z tych sektorów poszukują osób o wykwalifikowanych specjalnościach - m.in. programistów i kierowników produkcji oraz pracowników z mniejszym doświadczeniem lub rozpoczynających ścieżkę kariery - absolwentów różnego rodzaju kierunków studiów, a także szkół policealnych i technicznych.

"Aktualnych ofert pracy zatrudnienia działających w mieście firm mamy ok. 5 tysięcy. To oznacza, że w ciągu dwóch lat stworzyliśmy już 20 tys. nowych miejsc pracy. Widzimy wyraźną tendencję, że miasta nie konkurują już o inwestorów, lecz coraz częściej o pracowników. To widać w Łodzi” – dodała Zdanowska.

Największym problem w mieście jest tzw. szara strefa oraz strukturalne bezrobocie, które - jak wyjaśnił Bors - ciągnie się od lat 90. "Mamy do czynienia już z drugim pokoleniem, które +odziedziczyło+ biedę i bezrobocie. To zazwyczaj osoby o bardzo niskich kwalifikacjach. Długotrwałe bezrobocie redukujemy poprzez programy z agencjami pracy i organizacjami pozarządowymi. W ubiegłym roku w ten sposób zaktywizowaliśmy do pracy tysiąc osób, a w tym kolejne pięćset” – zaznaczył dyrektor.

W czwartek Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że w Polsce stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu br. wyniosła 8,6 proc. To spadek o 0,2 pkt. proc. w porównaniu do czerwca br. i najlepszy wynik od czerwca 1991 roku. (PAP)