Według informacji przekazanych przez Airbus Group, SFO bada nieprawidłowości dotyczące zewnętrznych konsultantów współpracujących z firmą na rynku lotnictwa cywilnego. Firma poinformowała o śledztwie w niedzielę późnym wieczorem, dwa dni po tym, jak otrzymała oficjalną informację w tej sprawie od śledczych.

Rozpoczęcie postępowania nie jest zaskoczeniem; jeszcze w kwietniu firma poinformowała o odkryciu w wyniku wewnętrznych procesów kontrolnych "pewnych nieprawidłowości". Ta informacja skutkowała zawieszeniem kredytów eksportowych (gwarantowanych przez agendy rządowe z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec) przyznawanych na transakcje z udziałem linii lotniczych o mniejszej płynności finansowej.

Jak ocenili dziennikarze internetowego wydania "Financial Times", rozpoczęcie formalnego śledztwa jest "poważnym problemem" dla producenta samolotów i może potrwać nawet kilka lat, utrudniając skuteczną walkę konkurencyjną z największym rywalem, czyli amerykańskim Boeingiem.

Jak przypomniał dziennik "Daily Telegraph", w przeszłości pojawiały się już - niepotwierdzone w toku śledztwa - oskarżenia o działania korupcyjne pośredników Airbusa, m.in. w Arabii Saudyjskiej.

Reklama

Airbus Group zapowiedział w swoim oświadczeniu bliską współpracę w celu jak najszybszego wyjaśnienia powstałych wątpliwości.

>> Czytaj też: Caracale odlatują. Rząd zrezygnuje z kontraktu na francuskie śmigłowce?