"Dla ekipy Busha to gorzka pigułka do przełknięcia, ale wiecie co? Trzeba wstać i pomóc temu, który wygrał i upewnić się, że powstrzymamy Hillary Clinton" - powiedział Bush podczas sobotniego spotkania z działaczami GOP z Teksasu. Jego wypowiedzi publikują we wtorek lokalne media.

Syn Jeba Busha, byłego gubernatora Florydy, był wielokrotnie krytykowany za to, że kieruje kampanią w Teksasie, choć bezpośrednio nie poparł Trumpa.

Jednak w weekend George P. Bush stał się pierwszym członkiem klanu Bushów, który opowiedział się za republikańskim kandydatem. Dotychczas nie zdecydowali się na to ani dwaj byli prezydenci George H.W. Bush i George W. Bush, ani Jeb Bush, który starał się o nominację GOP w listopadowych wyborach, ale w lutym wycofał się z prawyborów.

Zadaniem Busha jako szefa kampanii jest m.in. zbieranie funduszy i organizowanie wydarzeń przed listopadowym głosowaniem.(PAP)

Reklama