Firmy z cateringiem dietetycznym wyrastają jak grzyby po deszczu, a miejsca na rynku i tak nie brakuje – pisze "Puls Biznesu".

Dla odchudzających się, sportowców, mam i diabetyków. Bezglutenowe i bez laktozy. Gotowane długo w niskich temperaturach i indywidualnie układane. Diety "pudełkowe" robią wielką karierę - już nie tylko w największych miastach - i przyciągają kolejnych graczy.Jak mówi Melchior Karpiński, założyciel spółki LightBox, nowe firmy często korzystają z istniejącego zaplecza gastronomicznego.

"Catering dietetyczny pomaga w obrotach np. restauracjom. Dla nich bariera wejścia do branży jest niska. M.in. stąd też wysyp nowych graczy" - podkreśla. "Rynkowi sprzyjają co najmniej trzy tendencje: zwiększenie się liczby osób otyłych, moda na zdrowy styl życia i wzrost zamożności społeczeństwa, dzięki któremu coraz więcej Polaków stać na taką dietę" - dodaje Karpiński.

Czytaj więcej w "Pulsie Biznesu"

>>> Polecamy: Kolacja za 1300 zł. Oto 10 najlepszych restauracji na świecie

Reklama