Komisarz Wyborczy w Krakowie postanowił w środę odrzucić wniosek o przeprowadzenie referendum, bo spośród 87 tys. 242 zebranych pod tym wnioskiem podpisów, aż 38 tys. 919 była nieprawidłowa. Najczęstsze błędy to: podpisy osób, które nie mogą głosować w Krakowie (21 tys. 288), błędny, nieistniejący, niepełny lub nieczytelny pesel (10 tys. 776) oraz wielokrotne podpisanie wniosku przez tą samą osobę (5 tys. 958 takich przypadków).

By referendum w Krakowie doszło do skutku, Łukasz Gibała i jego Logiczna Alternatywa musiałyby zebrać co najmniej 58 tys. 19 głosów. Tymczasem prawidłowo złożonych zostało 48 tys. 323 (zabrakło 9 tys. 696).

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski dziękował w środę mieszkańcom miasta, że "nie dali się zwieść" i zapewnił, że będzie realizował swoje obietnice wyborcze.

"Część osób podpisywało się będąc wprowadzanymi w błąd przez ankieterów stosujących różne metody" - mówił Majchrowski. Dodał, że liczba uzyskanych podpisów to "częściowo skutek szalbierstwa".

Reklama

"Przede wszystkim serdecznie dziękuje wszystkim mieszkańcom, którzy nie ulegli presji pieniądza. Okazało się, że Krakowa nie można kupić za pieniądze. Kraków jest miastem, które myśli. Kraków jest miastem, które wie o tym, co to znaczy demokracja i wie o tym, że prezydentów rozlicza się po zakończeniu kadencji” – powiedział Jacek Majchrowski.

Podkreślił, że większość zarzutów pod jego adresem jest nieprawdziwa i kierowana "nie do tego adresata", do którego powinny. "Bardzo dziękuję tym, którzy się podpisali zapewniając, że będę realizował swój program i to wszystko, co mówiłem będzie w 100 procentach zrobione. Dziękuję także tym mieszkańcom, którzy nie dali się zwieść i nie podpisali wniosku, za ich postawę" - mówił prezydent Krakowa.

Jego zdaniem tak dużo liczba błędnych podpisów to wynik tego, że młodzi ludzie, którzy je zbierali chcieli zarobić i robili wszystko, by było ich jak najwięcej.

Lider Logicznej Alternatywy, były poseł Łukasz Gibała, podczas spotkania z dziennikarzami mówił, że chciał pokazać prezydentowi Majchrowskiemu czerwoną kartkę, udało się - żółtą.

"Jacek Majchrowski zostaje na boisku, ale dostaje żółtą kartkę" – mówił Gibała. Dodał, że ponad 48 tys. prawidłowo zebranych podpisów to poważny kapitał – ludzi, którzy uważają, że Kraków mógłby być lepiej zarządzany i bardziej przyjazny dla mieszkańców. "Mam nadzieję, że prezydent potraktuje to ostrzeżenie poważnie i że dwa razy zastanowi się, zanim powoła kogoś takiego jak Jan Tajster na jakieś ważne stanowisko w mieście, zanim wyda kolejną zgodę na budowę w Krakowie betonowego getta czy zanim zgodzi się na zabudowę kolejnego korytarza przewietrzania miasta” – dodał.

Gibała zapowiedział, że Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa nadal będzie działało na rzecz zmian w Krakowie. Nie chciał deklarować, czy w najbliższych wyborach będzie walczył o fotel prezydenta miasta – jak mówił, to perspektywa zbyt odległa. „Na pewno będziemy walczyli o to, żeby prezydentem nie był Jacek Majchrowski, ale ktoś, kto będzie miastem zarządzał lepiej” – dodał. Jak mówił, nie planuje związania się z żadną partią polityczną.

Jego zdaniem kampania referendalna wypłynie mimo wszystko mobilizująco na krakowian.

"Szkoda, że się nie udało, ale nie mieliśmy żadnych możliwości weryfikowania podpisów w trakcie zbierania" – powiedział Gibała. Zapewnił, że w kampanii referendalnej "żadne podpisy nie były kupowane". Dodał, że jedno ze stowarzyszeń współpracujących z Logiczną Alternatywą płaciło, ale nie za podpis, a za godzinę pracy. Gibała poinformował, że w ciągu trzech miesięcy przedstawi Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdanie dotyczące finansowania kampanii.

Lider Logicznej Alternatywy mówił, że nie będzie odwoływał się od decyzji komisarza wyborczego ws. odrzucenia wniosku o referendum, nie planuje też kolejnej akcji referendalnej.

Jacek Majchrowski jest prezydentem Krakowa czwartą kadencję. W grudniu 2014 roku wygrał w drugiej turze wyborów na prezydenta Krakowa, uzyskując 58,77 proc. głosów i pokonując popieranego przez PiS Marka Lasotę, który zdobył 41,23 proc. głosów. W kampanii wyborczej zapewnił sobie poparcie PSL, SLD i Twojego Ruchu. Ich przedstawiciele znaleźli się na prezydenckich listach do Rady Miasta Krakowa, a w zamian partie te zrezygnowały z własnych kandydatów na prezydenta. Jednym z kandydatów, który odpadł w pierwszej turze, był Łukasz Gibała, startujący jako kandydat niezależny.

Łukasz Gibała wywodzi się z PO, był szefem krakowskich struktur tej partii. W wyborach 2007 i 2011 r. uzyskał mandat poselski z list Platformy. Po konflikcie o władzę w krakowskich strukturach w 2012 r. przeszedł do Ruchu Palikota (przekształconym w Twój Ruch). Na czas kampanii wyborczej w 2014 r. zawiesił członkostwo w TR. Po wyborach m.in. na bazie części współpracowników z okresu kampanii utworzył stowarzyszenie Logiczna Alternatywa. (PAP)