I stało się. Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdziło, że rolnicy posiadający gospodarstwa rolne do 6 ha przeliczeniowych nadal będą się leczyć na koszt podatników. Właściciele większych areałów będą zaś płacili 1 zł na każdy hektar.

– Nie ma woli politycznej zmian. Żadne ugrupowanie polityczne szybko się nie odważy na zmianę obecnego systemu opłacania składek zdrowotnych przez rolników – wyjaśnia Zbigniew Obrocki, zastępca przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, pełniący jednocześnie funkcję sekretarza rady nadzorczej Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników. – Kilka razy były próby zmiany systemu opłacania składek tak, żeby go połączyć z systemem podatkowym. Jednak zawsze na gadaniu się kończyło – dodaje.

Zamiany sposobu obliczania składek zdrowotnych przez rolników chciał w 2010 r. wymusić Trybunał Konstytucyjny, ale się nie udało. Rządząca wówczas Platforma Obywatelska nie mogła sobie pozwolić na stratę Polskiego Stronnictwa Ludowego jako koalicjanta.

– To był ciężki spór. Kilka razy były przerywane obrady rządu, ale i tak premier Donald Tusk przystał na takie rozwiązanie, żeby rolnicy posiadający najmniejsze gospodarstwa nie musieli ponosić żadnych kosztów leczenia. Co więcej, nie udało się PO wprowadzić obiecywanego w kampanii wyborczej PIT dla rolników – zdradza kulisy negocjacji Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Reklama

Okazuje się, że to jednak nie koniec oczekiwań rolników. – Przedłużenie tylko do 2017 r. obecnych zasad opłacania składek to stanowczo za mało. Rolnicy mający sześciohektarowe gospodarstwa powinni mieć poczucie stabilności, że także w przyszłości będą zwolnieni z obowiązku płacenia daniny na zdrowie. I dlatego do projektu ustawy od razu trzeba wpisać 2020 r., bo wtedy kończy się unijna perspektywa budżetowa – przekonuje Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.

Przed zbytnią zachłannością rolników przestrzega prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz ze Szkoły Głównej Handlowej. – To może doprowadzić do sytuacji, że Komisja Europejska znacznie się zastanawiać, czy zwolnienie z obowiązku opłacania składek przez rolników nie jest przypadkiem niedozwoloną pomocą publiczną – zauważa ekonomistka.

>>> Czytaj też: Ilu milionerów żyje w Polsce? Coraz więcej