Niezadowoleniem wyborców z polityki uchodźczej rządu media tłumaczą spadek popularności kanclerz w opublikowanym w piątek badaniu. Wpisuje się ono w spadkowy trend wyznaczony już we wcześniejszym sondażu Deutschlandtrend i badaniu ośrodka Forsa. W skali od -5 do +5 Merkel została oceniona przez respondentów Politbarometru na 1 punkt; w lipcu jej ocena wyniosła 1,4 pkt.

Z kolei Horst Seehofer, premier Bawarii i szef CSU, siostrzanej partii chadeckiej CDU Merkel, który odrzuca kurs wyznaczony przez szefową rządu w polityce imigracyjnej, odnotował wzrost popularności z 0,3 pkt w lipcu do 0,7 pkt w sierpniu.

Wśród zwolenników swojego ugrupowania Merkel ma jednak nadal silniejszą pozycję niż Seehofer. Pracę kanclerz dobrze ocenia 66 proc. z nich, a źle - 29 proc. W przypadku stronników CSU zadowolenie z pracy Seehofera wyraża 46 proc., a niezadowolenie - 47 proc. Szef CSU korzystne oceny zbiera wśród zwolenników prawicowej, antyimigranckiej i antyislamskiej Alternatywy dla Niemiec (AfD); popiera go 74 proc. z nich.

>>> Czytaj też: Ostra selekcja na granicy. Polska nie wpuszcza chętnie uchodźców

Reklama

Sondaż sugeruje, że przynajmniej na razie CDU nie musi obawiać się spadku popularności, którego doświadcza szefowa tej partii. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, CDU mogłaby liczyć na poparcie 35 proc. wyborców (bez zmian wobec poprzedniego badania). Bez zmian pozostały także notowania Zielonych (13 proc.) i AfD (11 proc.). Z 24 proc. do 22 proc. osłabiło się za to poparcie dla socjaldemokratów (SPD). Postkomunistyczna Lewica mogłaby liczyć na 9 proc., a znajdująca się w tej kadencji poza parlamentem liberalna FDP na 6 proc. głosów, co w przypadku obu tych ugrupowań stanowi wzrost o jeden punkt procentowy.

W obliczu obecnych napięć w stosunkach między UE i Turcją większość respondentów (54 proc.) liczy się z zerwaniem unijno-tureckiego porozumienia o odsyłaniu migrantów. Tylko 37 proc. uważa, że umowa zostanie utrzymana.

Ponad jedna trzecia (35 proc.) Niemców opowiada się za natychmiastowym zerwaniem rozmów w sprawie przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej ze względu na sytuację polityczną w tym kraju po udaremnieniu puczu. 55 proc. wolałoby odczekać, by przekonać się, jak potoczy się sytuacja w Turcji, a tylko 8 proc. chce bezwarunkowego kontynuowania negocjacji akcesyjnych.

Prawie trzy czwarte (72 proc.) pytanych jest zdania, że armia powinna móc wspierać policję w razie ataku terrorystycznego na terytorium kraju; obecnie prawo przewiduje udział wojska tylko w przypadku klęsk żywiołowych. 26 proc. uważa, że takie rozszerzenie uprawnień nie byłoby właściwe.

Badanie Politbarometer zostało przeprowadzone telefonicznie w dniach 9-11 sierpnia z udziałem 1221 przypadkowo wybranych osób spośród części ludności uprawnionej do głosowania. Wyniki badania zostały opublikowane w piątek w niemieckich mediach.

>>> Polecamy: To wszystko wina Niemiec. Korzenie europejskich problemów są w Berlinie