Sąd uznał, że dziennik działa "jak rzecznik" sił kurdyjskich, które latem ubiegłego roku wszczęły powstanie przeciw Ankarze.

Powołując się na anonimowego przedstawiciela tureckiego rządu, AFP podaje, że zawieszenie działalności "Ozgur Gundem" nie ma nic wspólnego z krokami, jakie przeciw innym mediom podjęła Ankara po nieudanym puczu wojskowym, do którego doszło 15 lipca.

AP zwraca jednak uwagę, że decyzja ta wpisuje się w zmasowaną kampanię podjętych po puczu retorsji przeciw mediom, w ramach których zamknięto już około 130 gazet, stacji telewizyjnych i radiowych.

W lipcu ubiegłego roku, po dwóch latach spokoju, zerwany został rozejm między bojownikami PKK a siłami tureckimi. W grudniu rozpoczęły one kampanię, którą prowadzą głównie w kurdyjskich miejscowościach położonych na południowym wschodzie kraju. Ma ona na celu wyparcie stamtąd bojowników PKK, którzy ogłosili na tych terenach "powstanie".

Reklama

Zakazana w Turcji PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w tym kraju, jest również przez Unię Europejską i USA uznawana za organizację terrorystyczną. Bojownicy organizacji chwycili za broń w 1984 roku i szacuje się, że od tego czasu konflikt kurdyjsko-turecki pociągnął za sobą ok. 40 tys. ofiar śmiertelnych; większość z nich to kurdyjscy rebelianci. (PAP)

fit/ mc/