Kraje bałkańskie, które zarejestrowały w zeszłym roku setki tysięcy migrantów, w lutym postanowiły jednak powstrzymać falę migracyjną i obecnie wielu migrantów korzysta z usług przemytników ludzi, usiłując dostać się do UE. 16 lipca w Serbii zdecydowano o utworzeniu wspólnych policyjno-wojskowych patroli, mających przechwytywać nielegalnych imigrantów.

"Od 22 lipca Połączone Siły Serbskiej Armii i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wykryły 3112 ludzi próbujących nielegalnie przekroczyć granicę Serbii" - poinformował w oświadczeniu rzecznik resortu obrony Jovan Krivokapić.

Reuters pisze, że w nocy ze środy na czwartek na południu Serbii aresztowano dwie osoby, usiłujące przerzucić przez granicę 30 migrantów. Agencja zwraca uwagę, że po dostaniu się do Serbii większość migrantów nie ma możliwości udania się dalej, ponieważ Węgry od czerwca przyjmują ich zaledwie po 30 dziennie.

Serbski komisariat ds. uchodźców podał, że w czwartek znajdowało się w Serbii ok. 4 tys. migrantów, w tym 75 proc. w rządowych ośrodkach dla uchodźców. Pozostali koczują w parkach w Belgradzie, a inni oczekują w obozach na przejściach granicznych z Węgrami na przedostanie się do UE.

Reklama

W drodze do UE na teren Serbii przedostało się w tym roku ponad 100 tys. osób; w całym zeszłym roku było to ponad 650 tys. ludzi.

Do UE przybyło w ubiegłym roku ponad 1 milion ludzi, uciekających przed wojnami i nędzą zwłaszcza na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Większość z nich stara się o azyl w Niemczech.

Zawarte w marcu porozumienie UE z Turcją powstrzymało ogromną falę migrantów przeprawiających się drogą morską z tego kraju, głównie do Grecji. Nadal wielu migrantów dociera natomiast drogą morską z Libii do Włoch. W ośrodkach we Włoszech i w Grecji utknęło prawie 200 tysięcy migrantów, którym drogę na północ uniemożliwiają zamknięte granice.

>>> Czytaj też: Merkel broni swojej polityki. "Nie ma związku między napływem uchodźców a terroryzmem"