"Nasze stanowisko jest całkowicie jasne i było wielokrotnie przedstawiane: kwestia reparacji od Niemiec jest prawnie i politycznie ostatecznie załatwiona" - oświadczył Seibert odpowiadając na pytania dziennikarzy w Berlinie.

Premier Grecji Aleksis Cipras powiedział we wtorek, że jest zdeterminowany, by zrobić wszystko, co konieczne w celu otrzymania od Niemiec reparacji wojennych za czasy okupacji podczas drugiej wojny światowej. Według szacunków miałoby to być ok. 270 mld euro.

Okazją były obchody rocznicy masakry w Kommeno w północno-zachodniej części kraju, gdzie 16 sierpnia 1943 roku Niemcy zabili 317 cywilów.

"Po raz pierwszy mamy narodową strategię" w celu uzyskania reparacji - powiedział Cipras podczas uroczystości. Grecja "zrobi wszystko, co konieczne na poziomie dyplomatycznym, a jeśli będzie trzeba, to również prawnym" - podkreślił.

Reklama

Odwołał się do raportu parlamentarnej komisji, która w 2015 roku zajęła się sprawą. Pod koniec lipca został on przekazany parlamentowi, gdzie na początku września ma być tematem debaty plenarnej.

W raporcie tym reparacje wyliczono na kwotę 269,5 mld euro. Z kolei w połowie ub. roku sam rząd szacował kwotę należną od Niemiec na 278,7 mld euro. Wliczono do niej pożyczkę - według współczesnych szacunków 10 mld euro - którą niemiecki okupant wymusił na rządzie Grecji w 1942 roku.

Sprawa niemieckich reparacji powróciła ze zdwojoną siłą po ostrym kryzysie, w jakim Grecja znalazła się w 2010 roku. Narzucone w jego wyniku przez pożyczkodawców restrykcje finansowe, boleśnie odczuwane przez społeczeństwo, w dużej mierze utożsamiane są z polityką Niemiec, w tym osobiście - kanclerz Angelą Merkel, która bywa wprost porównywana do Hitlera.

Niemcy odmawiają podjęcia na nowo rozmów w tej sprawie. Zgodnie z podpisaną w 1960 roku dwustronną umową władze RFN wypłaciły Grecji tytułem zadośćuczynienia 115 mln ówczesnych marek niemieckich.