Poinformował o tym Departament Stanu.

W komunikacie opublikowanym w piątek przez Biały Dom podkreślono, że wiceprezydent z uznaniem odnotował dotychczasowy przebieg rokowań i wyraził nadzieję, że obaj przywódcy zdołają istotnie zbliżyć stanowiska przed udaniem się do Nowego Jorku na posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ, dzięki czemu porozumienie udałoby się osiągnąć jeszcze przed końcem 2016 r.

Biały Dom przykłada wielką wagę do przebiegu rozmów między władzami Republiki Cypryjskiej i przedstawicielami zdominowanego przez ludność turecką Północnego Cypru w związku z rozwojem wypadków w Turcji, gdzie 15 lipca została podjęta nieudana próba przewrotu wojskowego, która pociągnęła za sobą czystki w administracji, armii, szkolnictwie wyższym, sądownictwie oraz w mediach.

Turecki premier Binali Yildirim poinformował w czwartek, że 80 tys. osób zawieszono w pełnionych obowiązkach, ponad 40 tys. przesłuchano, a 20 tys. osób usłyszało zarzuty i pozostaje w areszcie.

Reklama

Wielu ekspertów uważa, że od tego, co będzie działo się w Turcji, zależą losy marionetkowej Tureckiej Republiki Północnego Cypru, państwa uznawanego tylko przez Ankarę.

Turcy cypryjscy, którzy rok temu wybrali na swojego prezydenta liberalnego polityka Mustafę Akinci ze Społecznej Partii Demokratycznej (TDP) mogą zostać zamieszani w konflikt jaki wybuchł w Turcji między głęboko religijnym tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem a jego niedawnym sprzymierzeńcem, muzułmańskim kaznodzieją Fetullahem Gulenem – twierdzą obserwatorzy. Akinci popiera pokojowe rozwiązanie problemu cypryjskiego i ponowne zjednoczenie wyspy w ramach ogólnocypryjskiej federacji.

Polityk ten stara się zapewnić zarówno obywateli TRPC, jak i swoich międzynarodowych partnerów, że wypadki w Turcji nie wpłyną na negocjacje pokojowe prowadzone z Grekami cypryjskimi, jednak obawy, że niekorzystny rozwój wypadków w Turcji i radykalizacja nastrojów wśród Turków cypryjskich mogłyby doprowadzić do zerwania rokowań, są wyrażane zarówno na wyspie, jak i na świecie. (PAP)

mars/