Według tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana samobójczy zamach bombowy w mieście Gaziantep był prawdopodobnie dziełem Państwa Islamskiego (IS).

Biały Dom określił zamach w Turcji jako "akt barbarzyństwa". Zwrócił uwagę, że jego organizatorzy w sposób "cyniczny i tchórzliwy" zaatakowali uczestników przyjęcia weselnego.

Prezydent Francji Francois Hollande w depeszy z wyrazami solidarności i współczucia podkreślił, że jego kraj jest "ze wszystkimi, którzy walczą z terroryzmem".

Nowy akt przemocy potępił przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Pedro Agramunt. Wyraził też solidarność z Turcją.

Reklama

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schultz napisał na Twitterze: "Za sprawą terrorystów śmierć i ból zapanowały tam, gdzie świętowano miłość i życie".

Depesze z wyrazami współczucia i solidarności do Ankary przesłali m.in. unijny komisarz ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitris Avramopulos, minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier, a także rządy Arabii Saudyjskiej, Egiptu i innych krajów świata.

W zamachu bombowym na przyjęciu weselnym w Gaziantep, na południu Turcji, śmierć poniosło 51 osób, a 69 zostało rannych, przy czym 17 doznało ciężkich obrażeń. (PAP)