Słaby wzrost gospodarczy na świecie i niepewność pobudzana dodatkowo przez głosowanie Brytyjczyków, którzy postanowili opuścić Unię Europejską, przekonały premiera Finlandii Juha Sipilä do przedstawienia propozycji obniżenia podatku dochodowego.

Rząd, który był jednym z największych zwolenników zaciskania pasa w czasie europejskiego kryzysu, teraz szuka bodźca fiskalnego jako sposobu do ożywienia swojej gospodarki.

Symbolicznym obrazem fińskiej gospodarki jest los Nokii - jednej z lokomotyw gospodarki. Dział telefonów komórkowych został przejęty przez Microsoft. Obecnie firma skupia się już tylko na innowacyjnych rozwiązaniach dla operatorów telekomunikacyjnych.

Fiński rząd szuka pomysłów, aby wzmocnić wzrost gospodarki.

- W niepewnej sytuacji międzynarodowej, zwłaszcza po Brexicie, nasz wzrost gospodarczy jest zależny od popyty krajowego – powiedział Sipilä na konferencji ambasadorów w Helsinkach. - Dlatego cięcia podatkowe i inne środki należy podjąć wcześniej niż planowano. - Musimy zwiększyć popyt krajowy – dodał.

Reklama

Sipilä, self-made milioner, stara się zapewnić możliwości rozwoju dla gospodarki, która jest od kilku lat w recesji. Nastąpiło załamanie w przemyśle papierniczym i spowolnienie popytu eksportowego. Rząd przekonał związki zawodowe i pracodawców do zawarcia paktu, który obejmował cięcia płac, godzin pracy i niższe premie wakacyjne w sektorze publicznym.

Pierwotnie cięcia podatków miały być realizowane od marca 2017 roku, ale Sipilä stwierdził, że nie ma czasu do stracenia. Na początku tego miesiąca, ministerstwo finansów przedstawiło projekt budżetu na 2017 rok, który przewiduje obniżkę podatków dla podatników średnio o 0,5 proc.

>>>Czytaj więcej: Gospodarczy krajobraz Europy. Polska na topie, Finlandia w ogonie

W związku z wydatkami budżet Finlandii przewiduje wzrost zadłużenie państwa. Choć finanse publiczne w północnej części strefy euro są w stosunkowo dobrej kondycji, władze fińskie starają się ją polepszyć.

- Wszystko będzie zależało jednak od wzrostu - powiedział fiński premier.