Reuters pisze, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela MSW Afganistanu, że elitarne siły afgańskie otoczyły uniwersytet. Naoczni świadkowie mówią, że żołnierze sił specjalnych weszli na teren uczelni.

"Dwóch uzbrojonych napastników ukrywa się w budynku. Trwa operacja mająca na celu ich wyeliminowanie" - powiedział nieco później rzecznik MSW Sedik Sedikki.

Fotograf agencji Associated Press Massoud Hossaini był na uczelni, kiedy doszło do ataku. "Podszedłem do okna, żeby zobaczyć, co się dzieje. Na zewnątrz zobaczyłem normalnie ubranego osobnika. Strzelił do mnie" - relacjonował.

Przedstawiciel resortu zdrowia Hedjatullah Stanikzai powiedział, że ofiarą śmiertelną jest ochroniarz zatrudniony przez uniwersytet i że wśród rannych jest zagraniczny wykładowca.

Reklama

Szef rządu Afganistanu Abdullah Abdullah napisał w środę wieczorem na Twitterze, że ataki na szkoły i uniwersytety są zbrodniami wojennymi.

7 sierpnia dwaj profesorowie Uniwersytetu Amerykańskiego, Amerykanin i Australijczyk, zostali porwani w centrum Kabulu.

>>> Czytaj też: Kataklizm we Włoszech, dziesiątki zabitych. "Nie ma połowy miasta. Ludzie są pod gruzami"