Jak zaznaczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel, w kwestii rozdzielania uchodźców między państwa Unii Europejskiej na podstawie kwot poglądy są rozbieżne, ale ważne jest, że obie strony rozmawiają o tej problematyce.

Jako przykłady na zgodność poglądów czeski socjaldemokratyczny premier Bohuslav Sobotka przytoczył nasilenie ochrony zewnętrznej granicy schengeńskiej oraz podejmowanie dla ograniczenia napływu migrantów takich przedsięwzięć jak zawarta w marcu umowa UE z Turcją w sprawie readmisji uchodźców.

Szefowa niemieckiego rządu wskazała, iż Czechy poparły misję NATO na Morzu Egejskim, która ma zapobiec nielegalnemu przedostawaniu się migrantów na greckie wyspy. Wyraziła się także z uznaniem o tym, że Praga kładzie nacisk na pomoc humanitarną i rozwojową na terenie państw objętych kryzysem, co może sprzyjać eliminowaniu przyczyn, dla których ludzie decydują się na opuszczenie własnego kraju.

"Są jednak dziedziny, gdzie się różnimy" - zaznaczył Sobotka. Według niego propozycje, które rewidowałyby system azylowy w sposób oparty na kwotach, są dla Czech nie do przyjęcia.

Reklama

W opinii kanclerz Merkel nie jest problemem to, że państwa członkowskie UE różnią się poglądami w kwestii rozdzielania uchodźców. "Istotne jest, by mówić o tych sprawach i znaleźć ich rozwiązanie" - powiedziała. Przypomniała jednocześnie, że w przeszłości Niemcy także sprzeciwiali się kwotom, gdy domagały się ich państwa śródziemnomorskie, a w Niemczech problem migracji nie był tak widoczny. (PAP)