"(...)Mam jednak świadomość, że obniżka stóp z obecnego poziomu byłaby umiarkowanie efektywna. Problemem nie są bowiem stopy banku centralnego, tylko oprocentowanie kredytów dla firm w bankach, które choć wyraźnie spadło w ostatnich latach pozostaje stosunkowo wysokie" - powiedział.

"Utrzymująca się nadpłynność sektora bankowego, to właśnie przejaw tego, że kredyt jest za drogi dla potencjalnych kredytobiorców. Uważam, że bank centralny powinien ograniczyć absorbowanie tej nadpłynności, żeby skłonić banki komercyjne do jej wykorzystania" - dodał. (PAP)