Jako temat spotkania zaproponowano m.in. bezpieczeństwo ruchu lotniczego w regionie Morza Bałtyckiego. Temat ten został poruszony przez stronę rosyjską również 13 lipca na posiedzeniu Rady NATO–Rosja. Promując inicjatywę, Rosja odwołuje się do tzw. planu Niinistö – propozycji fińskiego prezydenta przedstawionej na dwustronnym spotkaniu z prezydentem Wladimirem Putinem 1 lipca br. Propozycja miała na celu ograniczyć incydenty lotnicze poprzez zobowiązanie państw NATO, Szwecji i Finlandii, a przede wszystkim Rosji do prowadzenia lotów wojskowych z włączonymi transponderami, które służą do lokalizacji samolotów i do zarządzania ruchem lotniczym.

Komentarz

Rosyjska inicjatywa jest przede wszystkim zagrywką polityczną, która daje różnorakie możliwości wykorzystania w kampaniach dezinformacyjnych adresowanych głównie do zachodnich sojuszników. Propozycja, skierowana początkowo do całego NATO oraz Szwecji i Finlandii, ma zademonstrować konstruktywną postawę Rosji wobec Sojuszu. Rosja chce przerzucić odpowiedzialność za pogorszenie bezpieczeństwa ruchu lotniczego w regionie na państwa NATO (oraz Szwecję i Finlandię). Warto nadmienić, że dyskusje na temat bezpieczeństwa lotów są już prowadzone m.in. w OBWE (Dokument wiedeński o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa). Wystosowanie sierpniowego zaproszenia wyłącznie do państw bałtyckich, Polski, Szwecji i Finlandii ma z kolei pokazać, że problem dotyczy jedynie kilku krajów w regionie. Tego typu regionalizacja bezpieczeństwa leży w interesie Moskwy, pozwalając jej na normalizację stosunków z „resztą” NATO. Jest jednak szkodliwa dla spójności całego Sojuszu i dla państw regionu, które w kwestii bezpieczeństwa byłyby zależne od dwu- i wielostronnych ustaleń z Moskwą. Odrzucenie rosyjskiej propozycji będzie przedstawiane przez Rosję jako niekonstruktywna i wroga postawa. Rosyjska inicjatywa odwraca ponadto uwagę od ważniejszych problemów dla bezpieczeństwa w regionie, jakimi są niebezpieczne manewry samolotów rosyjskich w pobliżu cywilnych i wojskowych zachodnich jednostek, rosyjskie ćwiczenia o ofensywnych scenariuszach w regionie czy niezapowiedziane manewry na dużą skalę mające na celu weryfikację gotowości bojowej rosyjskiej armii. Nie ma woli ze strony rosyjskiej do prowadzenia konstruktywnych rozmów na te tematy.

Publicznie na rosyjską inicjatywę dwu- lub wielostronnych rozmów w Moskwie zareagowały państwa bałtyckie, Szwecja i Finlandia. Zdecydowanie negatywnie ustosunkowały się do niej Litwa i Estonia, przedstawiając ją jako propozycję obliczoną na wywołanie podziałów w NATO. Szwecja i Finlandia również zajęły sceptyczne stanowisko, wskazując na inne formaty dla tego typu rozmów. Z fińskiej perspektywy pierwotna propozycja prezydenta Niinistö została przejęta i wykorzystana przez Moskwę do realizacji rosyjskich celów. Sauli Niinistö, wychodząc z inicjatywą redukcji napięć na linii Rosja–NATO, liczył na sukces w polityce zagranicznej w kontekście wyborów prezydenckich w 2018 roku.

Reklama

>>> Czytaj też: Rosja szykuje się na wojnę? Trwa sprawdzian gotowości bojowej armii i instytucji

Autorzy: Justyna Gotkowska, Piotr Szymański