Jak informuje portal Quartz, pracownicy biorący udział w pilotażowym programie skróconego czasu pracy będą wynagradzani na tych samych zasadach, co osoby zatrudnione w pełnym wymiarze godzin i będą otrzymywać te same benefity. Ich pensja będzie jednak obniżona o 25 proc. Programem ma zostać objęta grupa kilkudziesięciu pracowników działów technicznych Amazona - w tym menedżerowie. Będą oni pracować od poniedziałku do czwartku w godzinach od 10:00 rano do 14:00, a poza wyznaczonymi przedziałami będą mieć elastyczne godziny pracy.

Jaki cel ma Amazon? Zdaniem koncernu, 30-godzinny tydzień pracy może być odpowiedzią na potrzebę większej elastyczności na rynku pracy i ma pomóc wzmocnić równowagę płci w firmie. Spółka Jeffa Bezosa zaznacza jednocześnie, że na razie nie ma zamiaru wprowadzać podobnych inicjatyw we wszystkich działach koncernu.

Skrócony tydzień roboczy i elastyczne godziny pracy to także próba walki z negatywnym wizerunkiem Amazona na rynku pracy. Jak przypomina Quartz, rok temu „New York Times” przeprowadził dziennikarskie śledztwo na podstawie rozmów z setką byłych i obecnych pracowników koncernu. Wynikało z niego, że Amazon wyzyskuje pracowników, zmusza do pracy po godzinach oczekując nawet 80 godzin pracy tygodniowo i karze pracowników, gdy ich problemy osobiste wpływają na pracę zawodową. Amazon stanowczo wyparł się zarzutów, a sam Bezos zapewniał, że opisywane przez NYT przypadki to „nieistniejąca rzeczywistość”.

>>> Polecamy: Jak Amazon namieszał na polskim rynku pracy

Reklama

Związkowcy skarżą się na Amazona

Zarzuty pod adresem Amazona pojawiają się także w Polsce. Związki zawodowe skarżą się, że Amazon zwalnia pracowników za to, że nie wyrabiają norm i wypowiada umowę nawet tym, którzy byli nieobecni w pracy z powodu choroby, traktując nieobecności usprawiedliwione zwolnieniami jako naruszenie obowiązków pracowniczych.

„Długotrwałe i powtarzające się nieobecności w pracy mogą stanowić podstawę zgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy. Tak jak większość firm, także Amazon ma określone wymagania dotyczące osiąganych przez pracowników wyników oraz ich obecności w pracy. Jeśli pracownik nie osiąga minimalnego poziomu produktywności, zapewniamy mu dodatkowe szkolenia i wsparcie. Takie przypadki zdarzają się jednak niezwykle rzadko” – mówił agencji PAP Steven Harman, dyrektor operacyjny Amazona na Europę kontynentalną. Podkreślił, że rozwiązanie umowy o pracę następuje tylko w razie braku poprawy wyników mimo szkoleń i wsparcia.

15 zł za godzinę

Pod koniec sierpnia amerykański koncern poinformował, że na skutek globalnego przeglądu płac, po raz drugi podnosi pensje swoim pracownikom w Polsce. Godzinowa stawka w polskich centrach dystrybucyjnych Amazona wzrośnie od 1 września z 14 do 15 zł. Liderzy zespołów będą zarabiać 20 zł na godzinę – do tej pory było to 18 zł za godzinę. Oprócz tego, pracownicy mogą też liczyć na premię za produktywność i frekwencję całego centrum logistycznego. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.

Amazon zainwestował w Polsce już ponad 3 mld zł i planuje kolejne inwestycje. W centrach logistycznych pod Wrocławiem i Poznaniem oraz w Centrum Rozwoju Technologii w Gdańsku zatrudnia już w sumie ponad 5,5 tys. pracowników. W szczycie sezonu liczna zatrudnionych osób wzrasta nawet do 15 tys. Rotacja pracowników w polskich magazynach Amazona wynosi ok. 1 proc.

>>> Czytaj też: Spektakularna inwestycja Amazona. Gigant buduje „miejsce pracy przyszłości” [ZDJĘCIA]