W lipcu średnia płaca oferowana przez brytyjskie firmy wynosiła 32 688 funtów. To o 2,4 proc. więcej niż w ubiegłym roku – wynika z raportu wyszukiwarki ofert pracy Adzuna. Po uwzględnieniu inflacji, realne zarobki spadają jeszcze mocniej – o 3 proc.

Choć Bank Anglii prognozuje, że zarobki Brytyjczyków będą stabilnie rosły, słabnący funt może jeszcze bardziej wywindować inflację, a to wpłynie na zmniejszenie siły nabywczej płac.

Zdaniem specjalistów z firmy Adzuna, to właśnie Brexit jest jednym z głównych powodów stagnacji wynagrodzeń na Wyspach, szczególnie w takich branżach jak finanse. Firmy wstrzymują się z zatrudnieniem najlepiej opłacanych specjalistów i czekają na rozstrzygnięcie najważniejszych kwestii dotyczących funkcjonowania Wielkiej Brytanii poza UE.

>>> Czytaj też: Widać już skutki Brexitu. Wzrosty cen domów wyhamowują, mniej fuzji i przejęć

Reklama

Brytyjski rynek pracy tuż przed referendum w sprawie Brexitu pozostawał relatywnie stabilny, ale pod koniec drugiego kwartału pojawiły się już pierwsze oznaki osłabienia. W ciągu minionych trzech miesięcy firmy utworzyły 172 tys. miejsc pracy. Stopa bezrobocia stanęła w miejscu i wynosi 4,9 proc. „Nie możemy zapominać o odporności rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła do poziomów nienotowanych od 2005 roku, a to jest bardzo obiecujące” – ocenia Doug Monro, współzałożyciel wyszukiwarki ofert pracy Adzuna.

Jak wynika z raportu Adzuny, liczba oferowanych miejsc pracy w Wielkiej Brytanii wzrosła w lipcu o 2,4 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, jednak liczba ofert pracy w niepełnym wymiarze godzin zmniejszyła się aż o 58 proc.

>>> Czytaj też: Brytyjczycy nie chcą płacić do budżetu UE. W zamian swoboda przepływu osób z UE