Wicepremier Mateusz Morawiecki rozpoczął w czwartek jednodniową wizytę w Londynie. Chce przekonać wielkie banki oraz fundusze inwestycyjne i hedgingowe, że przeprowadzka do Polski będzie im się opłacać. Według wyliczeń „Financial Times”, międzynarodowe instytucje finansowe w centrach usług w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu zatrudniają już ok. 50 tys. osób.

"Chcemy pokazać, że mamy znakomitych pracowników, płace w Polsce są na przyzwoitym poziomie, a jednocześnie ludzie potrafią posługiwać się językami obcymi, świetnie obsługują tematy informatyczne, rozumieją skomplikowane procesy biznesowe" – mówił Morawiecki przed rozpoczęciem oficjalnych spotkań.

Wcześniej w TVN24 zaznaczał jednak, że przyciągnięcie banków do Polski będzie dużym wyzwaniem. „To z pewnością będzie trudne zadanie, ale chcemy pokazać, jak atrakcyjna jest Polska i Warszawa”.

>>> Czytaj też: Brytyjczycy nie chcą płacić do budżetu UE. W zamian swoboda przepływu osób z UE

Reklama

Nie tylko Polska ma chrapkę na biznes emigrujący z Wysp. Największe europejskie miasta, z Paryżem, Dublinem i Frankfurtem na czele, już teraz rywalizują między sobą o zajęcie miejsca Londynu na finansowej mapie Europy.

Jak podkreśla Bloomberg, w tym wyścigu Polska nie bierze udziału w grze o największe banki z tzw. częścią sprzedażową, bo rynek ten znajduje się poza strefą euro. Morawiecki walczy jednak o przyciągnięcie mniejszych inwestorów. „Na pewno nie jesteśmy pozbawieni szans, jeśli chodzi o przyciągnięcie ciekawych inwestorów do tzw. middle office czy back office, ale to są również funkcje wysoko płatne, rozwojowe takie jak chociażby zarządzanie ryzykiem, czy zarządzanie informatykami, zarządzanie informacją, danymi. To są bardzo ważne i ciekawe funkcje korporacyjne" - powiedział Morawiecki.

Polski rząd robi co może, by w oczach inwestorów umocnić wizerunek Polski, nadszarpnięty przez kryzys związany z Trybunałem Konstytucyjnym i kontrowersjami wokół przestrzegania zasad praworządności. 26 sierpnia, na dwa tygodnie przed planowaną aktualizacją ratingu Polski, agencja Moody’s ostrzegła, że eskalacja konfliktu związanego z Trybunałem może pogorszyć klimat inwestycyjny w kraju i zagrozić wzrostowi gospodarczemu.

„Inwestorzy teraz już mniej obawiają się o skutki konfliktu niż jeszcze trzy czy sześć miesięcy temu. Mam nadzieję, że analitycy wezmą pod uwagę naszą stabilną sytuację finansową i poprawiającą się jakość wzrostu gospodarczego w Polsce” – mówi Morawiecki.

>>> Czytaj też: Casting na drugi Londyn. Ruszył wielki wyścig europejskich miast