W pierwszej połowie 2016 roku z USA do 17 państw na świecie dostarczono ponad 87 mln baryłek ropy i kondensatu – wyliczył Bloomberg na podstawie danych US Census Bureau. Największym odbiorcą amerykańskiego surowca była Kanada, do której popłynęło 53,5 mln baryłek. Wynika to z faktu, że Kanada już wcześniej była wyłączona z amerykańskiego zakazu eksportu ropy. Zaraz za nią uplasowało się Curacao (8,68 mln baryłek) oraz Holandia (6 mln baryłek).

W czołówce największych importerów amerykańskiej ropy znalazły się także m.in. Wielka Brytania, Japonia, a nawet Wyspy Marshalla.

„Dane o dostawach ropy na Wyspy Marshalla mogły być pomyłką. Prawdopodobnie chodziło tylko o tankowce pod banderą Wysp Marshalla. Możliwe, że dostawy te były skierowane do Azji” – ocenia John Auers, szef firmy konsultingowej Turner Mason & Co.

>>> Czytaj też: Korytarz północny. Oto klucz do rzeczywistej dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego do Polski

Reklama

Amerykański zakaz eksportu ropy został wprowadzony w odpowiedzi na kryzys naftowy z lat 70. ubiegłego wieku. W reakcji na embargo nałożone przez państwa OECD na Stany Zjednoczone po wybuchu wojny izraelsko-arabskiej w 1973 roku, ceny ropy na świecie poszybowały w górę. Zakaz handlu amerykańską ropą miał być narzędziem umożliwiającym kontrolę cen surowca.

Do grona państw kupujących ropę z USA mogą jeszcze w tym roku dołączyć kolejne kraje. Wśród największych importerów ropy na świecie znajdują się m.in. Indie, Korea Południowa i Niemcy – wynika z danych Joint Organizations Data Initiative. Wciąż jednak żadne z nich nie otrzymuje dostaw amerykańskiej ropy od czasu zniesienia zakazu eksportu.

>>> Polecamy: Sektor naftowy za Wielką Wodą czy może pod wodą?