Premier mówiła też, że "czas, kiedy na górnictwie bogacili się niektórzy, kiedy górnictwo było wykorzystywane, gdy traciło polskie państwo i górnicy, skończył się".

Przekonywała zarazem, że w górnictwie "potrzebne są zmiany i reformy". "Wy wiecie doskonale, że jeżeli tych zmian nie przeprowadzimy, to nie uratujemy polskiego górnictwa. Bo dzisiaj polskie górnictwo jest solą w oku również i wielu różnego rodzaju lobbies w Europie, trzeba o tym pamiętać" - przypominała.

"My walczymy dzisiaj o to, by górnictwo przetrwało, bo jest potrzebne polskiej gospodarce i jest potrzebne tutaj na Śląsku" - podkreśliła premier.

Nawiązując do rocznicy podpisania porozumienia w Jastrzębiu 3 września 1980 zaznaczyła, że trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, "czy wszyscy ci, którzy wtedy stanęli w tym proteście, prości robotnicy, zwyczajni ludzie, jak oni dzisiaj żyją, czy każdy nich może powiedzieć, że marzył o takiej Polsce".

Reklama

>>> Czytaj też: Era węgla brunatnego dobiega końca. Z czego będzie prąd?

"Czy tym ludziom dobrze się żyje, dlaczego przez te wszystkie lata zostali gdzieś pogubieni, zwykli protestujący, zwykli robotnicy, którzy przyszli powiedzieć, że potrzebują rękawic i potrzebują łopat, by wykonywać swoją pracę?" - pytała premier.

"Musimy pamiętać o wszystkich bohaterach Sierpnia, nie tylko tych z pierwszych stron gazet" - dodała.

Podkreślała także, że tak jak "Anna Solidarność", czyli Anna Walentynowicz trzeba zawsze stawać po stronie najsłabszych. "Dzisiaj obowiązkiem polskiego państwa i nas wszystkich jest właśnie oddanie czci i podziękowanie wszystkim, każdemu kto miał odwagę stanąć po stronie prawdy" - powiedziała Szydło.

>>> Polecamy: Na ratunek kopalniom. Kłopotliwe starania o zgodę Brukseli na pomoc publiczną