Nie ma dla polskiego rządu większego priorytetu niż rozwój, od niego zależy nasza przyszłość, także funkcjonowanie państwa i jego pozycja na świecie - powiedziała w środę w Krynicy premier Beata Szydło. Podkreśliła, że rząd chce" usuwać kłody" leżące na drodze przedsiębiorców.

"Tak naprawdę musimy o podboju przez polski przemysł, polskie firmy, świata mówić na kilku płaszczyznach. Ale ta kanwa, która łączy to myślenie o rozwoju, to są dwa słowa: patriotyzm gospodarczy" - powiedziała premier, która uczestniczyła w panelu dyskusyjnym "Polskie globalne czempiony".

Według niej dzisiaj patriotyzm gospodarczy "wszedł do słownika nie tylko polskich polityków, ale i przedsiębiorstw" i oznacza promowanie Polski poprzez gospodarkę i przemysł.

"Czy może być lepsza promocja, coś bardziej fantastycznego niż to, jeżeli wczoraj na gali wręczenia nagród Forum Ekonomicznego podawany jest przykład małych firm, które mają już zasięg globalny i skutecznie konkurują z tymi największymi na świecie. To jest sukces" - powiedziała szefowa rządu.

Podkreśliła, że ten sukces jest często okupiony wielką pracą i pokonywaniem tysiąca przeszkód, przełamywaniem barier.

Reklama

"Państwo są od tego, by te sukcesy osiągać, by ten patriotyzm gospodarczy realizować w praktyce (...) a państwo, aparat urzędniczy, jest od tego, by wam tę drogę ułatwiać, by te kłody, które leżą gdzieś tam na drodze przedsiębiorców usuwać" - podkreśliła, zwracając się do przedsiębiorców. Dodała, że chce, by im oraz państwu polskiemu udało się "stworzyć machinę współpracy" i wspólnie osiągnąć sukces. "I taka jest filozofia rządu, którym mam zaszczyt kierować" - dodała.

Zaznaczyła, że współpracy z przedsiębiorcami ma też służyć Plan odpowiedzialnego rozwoju, koordynowany przez wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego. Przekonywała, że "jego różnorodność, wielopłaszczyznowość daje szansę, by każdy, kto ma pomysł, ma projekt, chce działać, miał szansę na to".

"Nie ma dla Polski, dla polskiego rządu, większego priorytetu niż rozwój, od tego zależy nasza przyszłość, od tego zależy to, czy Polska będzie czempionem nie tylko Europy, ale i gospodarki światowej; od tego zależą sukcesy naszych obywateli, od tego zależy również funkcjonowanie naszego państwa, jego rola, jego pozycja na świecie" - podkreśliła premier.

Zaznaczyła, że dziś w świecie liczy się "to, kto jest silniejszy"; dodała, że jej zdaniem ta siła zależy od stanu gospodarki danego kraju.

Szydło: Małe firmy powinny stać się średnimi, a średnie dużymi

Małe firmy powinny stać się średnimi, średnie dużymi, a duże globalnymi - tak premier Beata Szydło podsumowała na Forum Ekonomicznym w Krynicy podejście jej rządu do polskich firm.

Nie ma dla polskiego rządu większego priorytetu niż rozwój, od tego zależy nasza przyszłość, od tego zależy, czy Polska będzie czempionem nie tylko Europy, ale i gospodarki światowej" - mówiła premier, otwierając krynicki panel na temat narodowych czempionów w gospodarce.

W dzisiejszym świecie liczy się to, kto jest silniejszy, a "ta siła mierzona jest przede wszystkim w skali i potencjale gospodarczym" - przekonywała premier.

"Chcemy, by ci, którzy dzisiaj są małymi, stawali się średnimi, a średni dużymi. Natomiast duże firmy - firmami o zasięgu globalnym. To najprostsze, najbardziej skrótowe pokazanie, którą drogą idziemy" - zaznaczyła.

Zwróciła uwagę, że autorem tej filozofii w jej rządzie jest minister finansów Paweł Szałamacha. "To pokazuje, że filozofia i podejście obecnego rządu do przedsiębiorców i gospodarki również się zmienia, bo do tej pory ministrowie finansów byli tymi, którzy byli hamulcowymi, a nasz minister finansów, razem z ministrem rozwoju, mają dbać o to, by rozwój był szybszy, mali stawali się średnimi, średni dużymi, a duże firmy podbijały świat" - mówiła szefowa rządu.

>>> Czytaj też: Wspólna wizja Kaczyńskiego i Orbana. Jaki pomysł na Europę mają politycy Polski i Węgier