Wypłaty z programu Rodzina 500+ mogą w okresie kilku lat ograniczyć zatrudnienie rodziców o ponad 200 tys. osób, głównie wśród kobiet - wynika z raportu Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. Efekt może być najbardziej widoczny na rynkach pracy małych miast i na wsi.

Zgodnie z komunikatem CenEA na programie Rodzina 500+ skorzysta około 2,7 miliona rodzin z dziećmi w wieku do 17 lat, czyli około dwie trzecie polskich rodzin z dziećmi w tym wieku. Według instytutu program podniesie całkowitą wartość finansowego wsparcia rodzin z dziećmi o około 140 proc. i znacząco poprawi sytuację materialną rodzin z dziećmi; przyczyni się do ograniczenia ubóstwa i nierówności dochodowych w tej grupie społeczeństwa.

"Jednocześnie jednak, wysoka wartość świadczeń, ich uniwersalny charakter w przypadku drugiego i kolejnych dzieci oraz warunkowanie wypłat na pierwsze dziecko wysokością dochodu rodziny z punktu widzenia rodziców istotnie zmieniają finansową atrakcyjność zatrudnienia względem pozostania poza rynkiem pracy" - zastrzeżono.

"Wyniki analiz opartych na opracowanym w CenEA modelu podaży pracy wzorowanym na podejściu szeroko stosowanym w badaniach międzynarodowych sugerują, że efektem wprowadzenia świadczenia wychowawczego w dłuższym okresie będzie ograniczenie aktywności zawodowej wśród rodziców o około 235 tys. osób" - dodano.

Według analityków CenEA z pracy zrezygnuje około 25 tys. rodziców samotnie wychowujących dzieci i ponad 200 tys. osób pozostających w związkach małżeńskich – w dużej mierze tych, w których obecnie pracuje oboje rodziców. Na rezygnację z zatrudnienia decydować się będą głównie kobiety, osoby z niższym lub średnim wykształceniem oraz osoby mieszkające w miastach do 100 tys. mieszkańców i na wsi.

Reklama

"Program zniechęci do aktywności zawodowej zarówno rodziców w rodzinach 3+, jak i tych z jednym i dwójką dzieci" - oceniono.

W raporcie zaznaczono, że negatywny efekt programu na zatrudnienie może być ograniczony dzięki dynamicznemu w ostatnich miesiącach rozwojowi rynku pracy i szybko rosnącym wynagrodzeniom, w szczególności podnoszonej regularnie wartości płacy minimalnej. Podkreślono jednak, że doświadczenia międzynarodowe pokazują, iż wsparcie finansowe niepowiązane z wymogiem aktywności zawodowej, choć spełnia swą rolę w ograniczaniu ubóstwa, zawsze niesie za sobą konsekwencje w postaci redukcji zatrudnienia.

"Skala spodziewanych efektów reformy 500+ sugeruje istotny wpływ programu na polski rynek pracy i powiązany z tym potencjalny wzrost kosztów programu w wyniku spadku dochodów podatkowych i składek obecnie pracujących rodziców" - napisano. Ponadto, rezygnacja z pracy osób w wieku produkcyjnym przełoży się na niższe prawdopodobieństwo zatrudnienia ich w przyszłości, a w dłuższym okresie będzie miała też konsekwencje dla wysokości ich przyszłych emerytur.

"Jeśli celem rządu jest wspieranie finansowej niezależności rodzin z dziećmi i ich długookresowa stabilność finansowa, to znacząca część wsparcia powinna być powiązana z zatrudnieniem rodziców, by zachęcać ich do aktywności zawodowej" – ocenił cytowany w komunikacie dyrektor CenEA dr hab. Michał Myck.

"Program 500+ w sposób bezpośredni znacząco poprawia sytuację materialną rodzin z dziećmi. Jednak jak pokazuje coraz więcej badań międzynarodowych, realizacja głównego deklarowanego przez rząd celu, czyli długookresowego wzrostu w poziomie dzietności, wymaga tego, by finansowa pomoc rodzicom szła w parze z ich zaangażowaniem na rynku pracy i stabilnością zawodową. Obecna struktura pomocy finansowej rodzinom nie uwzględnia tych aspektów w wystarczający sposób" - podsumował.

Zgodnie z przyjętym wstępnie przez rząd projektem budżetu na 2017 r. na realizację programu Rodzina 500+ przewidziano wydatki w kwocie ok. 23 mld zł.

W komunikacie CenEA wyjaśniono, że symulacje wpływu reformy Rodzina 500+ na podaż pracy w Polsce zostały przeprowadzone na zlecenie Narodowego Banku Polskiego. Wskazano, że analiza przedstawiona jest częścią mikrosymulacyjnego programu badawczego Fundacji Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA). Dane wykorzystane w analizach pochodzą z Badania Budżetów Gospodarstw Domowych (2011-2013) i zostały udostępnione przez Główny Urząd Statystyczny (GUS).

CenEA podkreśla, że jest niezależną, apolityczną jednostką naukowo-badawczą skupiającą się na analizie konsekwencji polityki społeczno-gospodarczej, ze szczególnym uwzględnieniem Polski.

>>> Czytaj też: Zdesperowane firmy zatrudniają prawie każdego. Spada czas poszukiwania pracy [INFOGRAFIKA]