"Gdy popatrzymy na szersze spektrum walut krajów z rynków wschodzących, w ostatnich dniach złoty znajduje się w czołówce najsilniej zyskujących walut. Ma to oczywiście związek z pojawiającymi się w ostatnim czasie słabszymi danymi z USA, które oddalają perspektywę podwyżek stóp procentowych, wspierając tym samym notowania walut rynków wschodzących. Taka sytuacja w świetle zbliżającej się rewizji ratingu u agencji Moody’s jest bez wątpienia nieco zaskakująca" - dodał.

Jak wskazał Sadoch środowa decyzja o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie nie miała wpływu na notowania złotego.

"Szef NBP Adam Glapiński w trakcie konferencji prasowej wielokrotnie podkreślał bardzo dobrą sytuację polskiej gospodarki, mimo niższego od oczekiwań wzrostu gospodarczego w 2016 r. Zaznaczył również, że nikt się nie spodziewał tak szybkiego spadku bezrobocia oraz, że w pewnym momencie pojawi się problem z ilością rąk do pracy, co jest argumentem przeciwko obniżaniu wieku emerytalnego" - wskazał.

Dodał, że RPP zaznaczyła, że najbardziej prawdopodobnym, kolejnym krokiem jest podwyżka stóp procentowych i pojawił się potencjalny termin końca 2017 r. "Jeśli tak faktycznie miałoby się stać, byłoby to czynnikiem umacniającym notowania złotego w dłuższym terminie. Adam Glapiński stwierdził, że nie widzi powodów do cięcia ratingu Polski, jeśli tak faktycznie będzie notowania EUR/PLN spadną poniżej poziomu 4,30" - powiedział Sadoch.

Reklama

Analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko wskazał, że w trakcie środowej sesji obserwowaliśmy kontynuację ruchu wzrostowego na wycenie złotego, co - jego zdaniem - należy tłumaczyć m.in. słabszymi notowaniami dolara.

"W szerszym ujęciu krajowi inwestorzy czekają na piątkową decyzję agencji Moody’s w zakresie krajowego ratingu. Na globalnych rynkach uczestnicy obrotu wyczekują na jutrzejsze posiedzenie EBC, gdzie oczekiwane jest przedłużenie trwającego programu luzowania ilościowego oraz potencjalną zmianą parametrów zakupu europejskiego długu" - dodał Ryczko.(PAP)