"Sytuacja w Syrii nadal jest dramatyczna. Tragedia Aleppo jest najbardziej widocznym tego symbolem. Pomaganie milionom Syryjczyków, którzy są poza swoim krajem, jest wśród naszych priorytetów" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. pomocy humanitarnej Christos Stylianides.

Od października najbardziej potrzebujące, głównie syryjskie rodziny będą otrzymywać miesięczne przelewy na konta powiązane z kartami, które zostaną rozdane. Komisja nie podała wielkości środków, na jakie będą mogli liczyć uchodźcy - przelewy będą zależały od potrzeb, m.in. wielkości rodziny.

"To największy program humanitarny, jaki UE kiedykolwiek sfinansowała. Dzięki niemu z pomocy skorzysta do miliona będących w potrzebie uchodźców" - podkreślał Stylianides.

Wsparcie pochodzić będzie z budżetu UE oraz składek państw członkowskich, zadeklarowanych już wcześniej w ramach umowy UE-Turcja. "28" zgodziła się w zamian za pomoc Ankary w zahamowaniu napływu uchodźców na przekazanie wsparcia dla Syryjczyków przebywających w Turcji w kwocie 6 mld euro. Pierwsze 3 mld euro ma być przekazane w latach 2016-17, a po wyczerpaniu tej sumy kolejne 3 mld euro.

Reklama

Komisja Europejska podkreśla, że dzięki temu, że środki będą wydawane na lokalnym rynku, program wesprze też gospodarkę turecką. Do tej pory wsparcie dla uchodźców, zwłaszcza tych w obozach, odbywało się przez dostarczanie im żywności, która niejednokrotnie była importowana z innego kraju niż ten, gdzie się znajdowali.

Program, który jest pierwszym tego typu systemem wsparcia, został wypracowany i będzie realizowany z Tureckim Czerwonym Półksiężycem. Dzięki niemu Unia Europejska będzie mogła wyjść naprzeciw oczekiwaniom tureckich władz, które krytykowały ją za niewywiązywanie się ze zobowiązania dostarczania środków dla uchodźców. Groziło to nawet zerwaniem zawartej w marcu umowy ws. zahamowania napływu uchodźców.

Do tej pory UE wypłaciła bowiem dopiero 181 mln euro z obiecanych w pierwszej fazie 3 mld euro pomocy. Na przeszkodzie stało brak porozumienia co do tego, w jaki sposób środki miałyby być przekazane. Turcja wolałaby je w formie zastrzyku do budżetu lub agend rządowych, natomiast UE - obawiając się marnotrawienia pieniędzy - chciała pracować tylko z wybranymi organizacjami niosącymi pomoc.

Napięte w ostatnim czasie relacje między Brukselą a Ankarą mają w piątek łagodzić podczas wizyty w Turcji szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i komisarz ds. europejskiej polityki sąsiedztwa i rozszerzenia Johannes Hahn. Ten drugi po rozpoczęciu fali czystek przez tureckie władze po nieudanej próbie zamachu stanu mówił, że listy objętych nimi osób musiały być gotowe wcześniej.

Ogłoszone w czwartek wsparcie będzie wdrażane w ramach Światowego Programu Żywnościowego ONZ we współpracy z tureckimi władzami oraz Czerwonym Półksiężycem. Według zapowiedzi KE ma objąć około 1 mln osób do pierwszego kwartału przyszłego roku.

W Turcji przebywa obecnie około 3 mln uchodźców z Syrii. Ponad 90 proc. z niż żyje poza obozami. Łącznie w ramach instrumentu na rzecz uchodźców w Turcji UE wyasygnowała dotychczas 652 mln euro.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)