"Jutro rynek będzie czekał na decyzję agencji ratingowej Moody's, którą poznamy najprawdopodobniej po sesji, a to oznacza, że reakcja na polskim rynku pojawi się w poniedziałek. Na pewno dzisiejsza sesja z jednej strony chłodzi nastroje, ale z drugiej DAX odrobił już część strat po wystąpieniu Mario Dragiego" - powiedział PAP Bugaj.

"Dzisiaj wracamy do punktu wyjścia po wczorajszych wzrostach. Jesteśmy w przedziale wahań pomiędzy 1.750 pkt. a 1.800 pkt., a ważny jest też dzisiejszy szczyt na poziomie 1.820 pkt. Jeżeli rynek przekroczy górą 1.820 pkt. to będzie sygnał pozytywny. Jeżeli rynek spadnie i zamknie się poniżej 1.750 pkt. w przypadku WIG 20, to będzie to sygnał negatywny. Może to również oznaczać ugrupowanie formacji głowy z ramionami, czyli formacji podażowej zwiastującej spadki do okolic brexitowych minimów. Obecna jest zmienność, ale generalnie mamy do czynienia z konsolidacją, jak pokazują dzisiejsza i wczorajsza sesja zestawione razem" - dodał.

W ocenie analityka czwartkowe wystąpienie Mario Dragiego zostało negatywnie przyjęte przez rynek.

"Mario Draghi wspomniał dzisiaj o trzech rzeczach. Zwrócił się do banków mówiąc, że niskie stopy to nie jest ich jedyny problem, ponieważ wsparły one wyniki banków w minionym roku. Z drugiej strony prezes Draghi mówił, że rządy również powinny zaangażować się za pośrednictwem polityki fiskalnej i reform strukturalnych. Po trzecie, prezes EBC wyraźnie powiedział, że w trakcie dzisiejszego posiedzenia nie dyskutowano o przedłużeniu programu pomocowego, czego rynki oczekiwały. Stąd ogólne rozczarowanie, że komentarze były dosyć jastrzębie na trzech wspomnianych poziomach" - powiedział Bugaj.

Reklama

To troszkę skomplikowało sytuację. WIG 20 wrócił poniżej 1.800 pkt. Obroty, jeśli chodzi o sam indeks WIG 20 nadal są niewielkie. Cały czas widać, że to szeroki rynek cieszy się sporym zainteresowaniem, ale również i on się dzisiaj korygował. Dzisiaj obserwowaliśmy dzień odwrotu od ryzyka, a wydarzeniem przewodnim było wystąpienie prezesa EBC Mario Dragiego" - dodał.

Czwartkowe notowania WIG 20 zakończył 0,91-proc. spadkiem do 1.793,48 pkt.

Pozostałe indeksy GPW również zakończyły dzień na czerwono. WIG stracił 0,72 proc., mWIG 40 spadł o 0,5 proc., a sWIG 80 zniżkował o 0,27 proc. Obroty na rynku wyniosły w czwartek ok. 788 mln zł.

Największy obrót, około 84 mln zł, notowany był na akcjach PKO BP. Agencja Reuters podała w czwartek, powołując się na nieoficjalne informacje, że PKO BP i Alior Bank złożyły oferty na zakup akcji Raiffeisen Polbank. Oferty wstępne były przyjmowane do wtorku. Prasa pisała wcześniej, że prawdopodobnie tylko PKO BP złożył ofertę na zakup Raiffeisena.

Wycena PKO BP w środę wzrosła do 27,90 zł, tj. najwyższego punku od listopada 2015 roku. W czwartek korekta tego wzrostu sprowadziła kurs do 27,22 zł (minus 2,44 proc.).

Drugą najmocniej handlowaną spółką, o obrotach około 82 mln zł, było PZU, którego akcje zyskały 0,78 proc.

Trzecią spółką pod względem obrotów, około 80 mln zł, było JSW, której kurs zwyżkował o 4,22 proc.

Liderem wzrostów wśród blue chipów w czwartek było PGE, której akcje zyskały 1,15 proc.

Mocno, 3,02 proc., stracił w czwartek na wycenie KGHM w ślad za zniżkującymi cenami miedzi. Minister skarbu Dawid Jackiewicz poinformował w środę, że Skarb Państwa może w przyszłości zwiększyć swoje udziały w KGHM, ale chciałby zrobić to tak, by uniknąć konieczności ogłoszenia wezwania po przekroczeniu progu 33 proc. Dodał, że nie jest to jednak kwestia najbliższych miesięcy.

Najmocniejszy spadek w WIG 20, o 3,38 proc., zanotował PGNiG.

Na szerokim rynku mocny wzrost, o 10,81 proc., zanotował producent przyczep Wielton, który w środę po sesji opublikował wyniki za I półrocze. Spółka miała w tym okresie 32,01 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 23,18 mln zł rok wcześniej.

Spadek o 4,92 proc. zanotował dystrybutor IT, Action. Spółka podała w środę po sesji, że wierzytelności akcjonariuszy z tytułu dywidendy za 2015 rok są objęte układem i w związku z tym świadczenia wynikające z tych wierzytelności nie mogą być spełnione przed zakończeniem postępowania sanacyjnego. (PAP)