Władze spokojne

Podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy wicepremier Mateusz Morawiecki zapytany o rating Polski sprawiał wrażenie spokojnego i zdystansowanego. W opinii rządu sytuacja naszego kraju jest dobra, a dotychczas podejmowane przez agencje ratingowe decyzje nie miały za dużego wpływu na jego gospodarkę. Stąd wnioski, że jeśli nawet dojdzie do obniżenia zdolności kredytowej Polski, to nasz wizerunek na arenie międzynarodowej nie powinien ucierpieć.

Dane makroekonomiczne oraz Ministerstwa Finansów na przestrzeni półrocza nie wykazały dramatycznego pogorszenia się zarówno sytuacji finansowej, jak i gospodarczej naszego państwa. W niektórych segmentach nastąpiła wręcz poprawa (duża ściągalność podatkowa wzmacniająca budżet państwa). Również nie zanotowano znacznego odpływu kapitału zagranicznego po styczniowej rewizji przez agencję S&P, której wielu ekonomistów się spodziewało.

Mimo takiego poglądu rynek finansowy wykazuje obawy na myśl o tym, co się stanie gdy Moody’s rzeczywiście zejdzie z poziomu A2 do A3. Największe obawy mają inwestorzy walutowi, którzy spodziewają się silnego osłabienia złotego na początku przyszłego tygodnia. W opinii wielu analityków nie powinno ono być tak silne jak w styczniu, gdy agencja S&P dokonała degradacji ratingu naszego kraju. Wówczas nasza waluta w zestawieniu do euro osłabiła się z 4,38 PLN do poziomu 4,48 PLN. Weekend może rozładować to napięcie, a zmienność powinna się utrzymać jedynie przez kilka dni.

Reklama

>>> Czytaj też: Moody's obniży zapewne rating Polski. To uderzy w złotego

Czy rzeczywiście agencja ma podstawy ku temu, aby obniżyć naszą zdolność kredytową?

Opinie w tej kwestii są podzielone. Ostatni raport Moody’s zawierał szczegółowy opis tego co ich zdaniem może się przyczynić do obniżenia ratingu naszego kraju, a co może zadziałać na korzyść. W kwestii gospodarczej i finansowej kilka tematów zostało już rozwiązanych (ustawa frankowa, czy tymczasowe odsunięcie tematu obniżenia wieku emerytalnego). W dalszym ciągu rozogniony pozostaje jednak spór o Trybunał Konstytucyjny. Jest on jak widać na tyle istotnym tematem dla agencji Moody’s, że w związku z nim wydała swoje ostatnie ostrzeżenie.

To właśnie TK stanowi największe zagrożenie niestabilności naszego kraju w oczach zagranicznych inwestorów. Tak przynajmniej można interpretować komunikaty Moody's. Nie do końca jednak jest wiadome jak zostaną przez nią przeanalizowane wszystkie czynniki razem.

Szczegółowy raport agencji Moody’s prawdopodobnie poznamy dziś późnym wieczorem, lub jutro rano. Warto zwrócić uwagę na to jak zareagują zarówno na tę złą, jak i dobrą wiadomość rynki finansowe. One będą najlepiej odzwierciedlały, jak interpretować podjętą przez agencję decyzję.

>>> Czytaj też: Sprytna metoda da rządowi 10 mld zł. Stracą akcjonariusze państwowych spółek

Autor: Aniela Agopsowicz, analityk walutowy Ekantor.pl