Złoty w piątek tracił wobec najważniejszych walut, co analitycy przypisują oczekiwaniom na rating agencji Moody's wobec Polski oraz informacjom z USA. Ok. godz. 17 za euro trzeba było zapłacić 4,33 zł, za dolara 3,86 zł, za franka 3,96 zł, a za funta 5,12 zł.

Rafał Sadoch z DM mBanku uważa, że spadki złotego związane są ze zbliżającą się decyzją agencji Moody's, ale w większym stopniu "z wzrostem szans na zacieśnienie polityki pieniężnej w USA".

"Po godzinie 14, uważany dotychczas za gołębiego przedstawiciela FED Eric Rosengren, szef oddziału FED w Bostonie udzielił komentarza, w którym wskazał, że stopniowo przybliżamy się do podwyżki stóp procentowych w USA. Oddziałuje to w kierunku odpływu kapitału z rynków wschodzących i przyczynia się do umocnienia amerykańskiej waluty" - komentuje analityk mBanku.

Przyznaje zarazem, że "największe zmiany wartości złotego są jednak jeszcze przed nami".

"Prawdopodobnie późnym wieczorem (ok.22, ale nie ma sztywno ustalonej godziny publikacji) agencja ratingowa Moody's ogłosi decyzję dotyczącą rewizji polskiego ratingu. Obserwując dość silne umocnienie złotego w trakcie tygodnia wydaje się, że rynek większe szanse przypisuje pozostawieniu oceny wiarygodności kredytowej na niezmienionym poziomie. Uważamy jednak, że szanse na cięcie są spore. Brak jasnych oczekiwań wskazują, że bez względu jaką decyzję poznamy będzie miało to wpływ na złotego. Jeśli poznalibyśmy pozytywny dla polski komunikat notowania euro spadłyby poniżej 4.30, a przeciwnym przypadku kurs EUR/PLN podąży w kierunku 4.40" - prognozuje Sadoch.

Reklama

Konrad Ryczko z DM BOŚ także zwraca uwagę, że w piątek "zarówno PLN, dług jak i polska giełda wyraźnie traciły", a złoty "notował najmocniejsze spadki (blisko 1 proc.) wobec amerykańskiego dolara, który umacniał się na większości zestawień".

"Lekkie przejście rynków w kierunku układu risk-off widoczne było również na aktywach zagranicznych, jednak wydaje się, iż lokalnie inwestorzy wykazywali większą nerwowość z uwagi na wieczorną decyzję agencji ratingowej Moody's. Bazowy scenariusz zakłada utrzymanie oceny A2 z perspektywą negatywną, jednak bazując na ostatnich raportach instytucji należy brać pod uwagę również ryzyko obniżki" - komentuje Ryczko. (PAP)

>>> Polecamy: Moody's może ściąć nasz rating. Ale czy warto się tym przejmować?