Jak pisze "Le Figaro", projekt stworzenia regionalnych obozów dla uchodźców ma pominąć jedynie Korsykę oraz region paryski, "gdzie panuje szczególne napięcie w sprawie zakwaterowania uchodźców".

Do końca roku w obozach w pozostałych regionach Francji umieszczonych ma być 12 tys. osób. Według dokumentów, na które powołuje się dziennik, gotowych jest już prawie 9 tys. miejsc.

W połowie października rozpocząć ma się likwidacja "dżungli" - dzikiego obozowiska migrantów w Calais. Następnie migranci, którzy nie chcą ubiegać się o azyl we Francji oraz tacy, którzy powinni to zrobić w innych krajach Unii Europejskiej, mają być wydaleni z kraju – wynika z treści dokumentu przytoczonego w artykule.

"Le Figaro" informuje również, że "w ostatnim półroczu liczba wydaleń z Francji spadła o 20 proc., ponieważ policja jest przeciążona".

Reklama

"Mnożenie małych Calais to błąd i prowokacja" - przytacza dziennik wypowiedź deputowanego Erica Ciottiego z departamentu Alpy Nadmorskie (w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże na południu Francji).

"Le Figaro" ocenia, że minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve podjął "bardzo ryzykowne wyzwanie", gdyż "nic nie gwarantuje, że jego plan może przerwać falę migracyjną z Południa". (PAP)

>>> Polecamy: Francja likwiduje "dżunglę". "Le Figaro" ujawnia rządowy plan rozlokowania migrantów