Program, którego założenia zawarto w porozumieniu na rzecz zintegrowanej polityki rozwoju woj. śląskiego, opracował zespół powołany przez Wojewódzką Radę Dialogu Społecznego (WRDS) w Katowicach, której przewodniczącym jest Kolorz - zarazem szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Śląski program ma stać się częścią rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. „planu Morawieckiego”.

PAP: Czym jest porozumienie na rzecz zintegrowanej polityki rozwoju woj. śląskiego? Co odróżnia je od innych strategicznych dokumentów tego typu, jak samorządowa strategia rozwoju regionu, kontrakt wojewódzki czy przyjęty jeszcze przez rząd Ewy Kopacz program dla Śląska?

Dominik Kolorz: Od 1995 r., kiedy podpisano wypracowany w regionie Kontrakt dla ówczesnego woj. katowickiego, jest to pierwszy dokument od podstaw stworzony na Śląsku – przez ludzi, którzy są mieszkańcami tej ziemi, dla tej ziemi. To zupełnie nowa jakość. Powstał dokument ponad podziałami politycznymi, będący rekomendacją konkretnych działań, jakie należy podjąć, aby zapewnić długofalowy rozwój regionu.

To, że powinien powstać specjalny program dla Śląska, zapisaliśmy w porozumieniu społecznym zawartym w styczniu 2015 r. przez środowisko górnicze z rządem Ewy Kopacz. Jednak późniejszy program tego rządu +Śląsk 2.0+ nie był tym, czego oczekiwaliśmy. Był programem stworzonym na zamówienie polityczne przez ludzi o niewielkim pojęciu o Śląsku i jego potrzebach.

Reklama

Dlatego gdy pojawiła się nowa formuła dialogu społecznego w postaci WRDS, byliśmy zgodni, że trzeba wspólnie – w gronie związkowców, pracodawców, ekspertów, przedstawicieli samorządu i administracji rządowej – podjąć prace nad nowym programem. Jednocześnie Śląsk stał się jedynym regionem, który otrzymał delegację do opracowania takiego dokumentu w planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego – wskazano tam, że Śląsk powinien mieć specjalny program.

PAP: Czy tym samym dokument stanie się częścią programu wicepremiera Morawieckiego?

Dominik Kolorz: taka jest nasza rekomendacja i mamy wszelkie dane aby sądzić, że tak się stanie. Oczywiście można spodziewać się, że w toku dyskusji ze stroną rządową pojawią się jeszcze modyfikacje w programie, niemniej zależy nam, aby stał się od załącznikiem do Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którą wkrótce ma przyjąć rada ministrów.

Tym samym rząd przyjmie program do realizacji, a zadaniem Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego będzie dopilnowanie, by faktycznie był realizowany. To jest we wspólnym interesie organizacji pracodawców, dla których ten program stanowi olbrzymi biznes, organizacji związkowych, dla których to będzie gwarancja nowych miejsc pracy, oraz samorządu, dbającego m.in. o poprawę stanu infrastruktury i jakości życia w regionie.

PAP: w dokumencie wymieniono wiele śmiałych projektów, które miałyby być realizowane na Śląsku. Oprócz działań w infrastrukturze czy tradycyjnej energetyce, mowa m.in. o fabryce samochodów elektrycznych, komunikacji opartej na elektrycznych autobusach, platformie stratosferycznej, supernowoczesnym czołgu czy instalacji produkcji gazu syntezowego z wykorzystaniem atmosfery wodorowej. Realny program, czy science fiction?

Dominik Kolorz: To nie są pobożne życzenia, ale pewna wizja i pokazanie kierunku, w jakim powinniśmy się rozwijać. Ktoś może śmiać się, że wpisaliśmy platformę stratosferyczną, ale to są faktyczne innowacje - nie pieśń przyszłości, a istniejące i już rozwijane w wielu miejscach technologie, które możemy rozwijać i wdrażać także na Śląsku.

Podobnie autobusy i samochody elektryczne, nad którymi pracują dziś wszystkie wiodące koncerny motoryzacyjne, technologie magazynowania energii, technologie wodorowe itp. – to są konkretne dziedziny, które powinniśmy rozwijać w regionie, aby doprowadzić do jego ponownego uprzemysłowienia, w oparciu o najnowocześniejsze technologie.

Takie innowacyjne projekty są filarami programu, obok infrastruktury czy energetyki, gdzie stawiamy m.in. na poligenerację, modernizację co najmniej dziesięciu 200-megawatowych bloków energetycznych w ciągu 2-3 lat czy ciepło systemowe. To wszystko chcemy realizować w powiązaniu z rzeczywistą rekultywacją terenów poprzemysłowych w nowej formule organizacyjnej.

Wspomniana instalacja produkcji gazu syntetycznego w reaktorach wodorowych, z wykorzystaniem węgla i wszelkich odpadów, to jedna z najważniejszych inwestycji w programie. Amerykanie mają gotową technologię i chęć inwestowania w tej dziedzinie. Taki innowacyjny projekt miałby kapitalne znaczenie dla rozwoju regionu. W przedsięwzięcie mógłby zaangażować się katowicki Węglokoks, a jako lokalizacja rozważane są tereny przy gliwickiej Hucie Łabędy, ale dobrym miejscem byłby też np. Rybnik.

PAP: Skąd pieniądze na realizację programu? I skąd przekonanie, że prywatni inwestorzy będą chcieli realizować na Śląsku wskazane w programie projekty?

Dominik Kolorz: dla części projektów, np. w sferze infrastruktury kolejowej i drogowej, zabezpieczone są środki unijne; wiele z tych przedsięwzięć znajduje się w Regionalnym Programie Operacyjnym Woj. Śląskiego, zarządzanym przez samorząd województwa. Natomiast duża część środków ma pochodzić z pieniędzy publicznych, które będą finansować rządową Strategię Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli z Polskiego Funduszu Rozwoju.

Liczymy też na formułę Partnerstwa Publiczno-Prywatnego we współpracy z inwestorami. Ponadto proponujemy działania na rzecz powołania Śląskiego Banku Inwestycyjnego, który byłby w stanie finansować część inwestycji. Mogłyby zaangażować się w niego polskie instytucje bankowe, Towarzystwo Finansowe Silesia, a nawet banki spółdzielcze. Biorąc pod uwagę skalę inwestycji, bank musiałby dysponować kapitałem przekraczającym kilkanaście mld zł.

PAP: Jaki ma być końcowy efekt realizacji programu? Kto na nim zyska?

Dominik Kolorz: program jest skonstruowany tak, by wszystkie tryby w ekonomiczno-przemysłowo-społecznej maszynie po prostu kręciły się i rozpędzały. To nie jest program branżowy, ale na jego realizacji skorzystają konkretne sektory gospodarki. Na projektach infrastrukturalnych czy tych dotyczących np. sektora zbrojeniowego skorzysta hutnictwo, na nowoczesnych rozwiązaniach energetycznych – górnictwo; wszystko to w oparciu o nowoczesne technologie. Na lokalizacji inwestycji w poszczególnych częściach regionu zyskają samorządy i lokalne społeczności i rynek pracy. Również rekomendowane przez nas wdrożenie rozwiązań metropolitalnych powinno usprawnić zarządzanie w regionie i realizację wiodących projektów.

Dziś trudno przesądzać, jaką część programu uda się zrealizować. Ale trzeba mieć marzenia i wizję, a także konsekwentnie pilnować, aby stosowne działania były podejmowane – powinno to być w interesie wszystkich regionalnych środowisk. W efekcie będziemy w stanie pokazać Polsce i Europie, że Śląsk to nie - jak czasem jest to postrzegane – brudny węgiel, ale uprzemysłowiony region nowoczesnych technologii, budujących przemysł nowej generacji.

Rozmawiał: Marek Błoński (PAP)