Uwaga wielu osób wciąż skupia się na zaskakujących wynikach referendum ws. Brexitu i dalszym procesie wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE. Tymczasem na horyzoncie pojawił się nowy problem, który może przynieść nie mniejsze zamieszanie.

Chodzi o referendum we Włoszech, które zapowiedział premier tego kraju Matteo Renzi. Głosowanie ma dotyczyć ograniczenia roli Senatu i wzmocnienia decyzyjności włoskiego parlamentu.

Dlaczego referendum ws. konstytucyjnych zmian mogłoby zachwiać stabilnością Włoch i rynkami? Otóż włoski premier – podobnie jak wcześniej David Cameron – uzależnił swoją pozycję od wyników referendum. Jeśli oczekiwanych zmian nie uda się wprowadzić, a wyniki referendum będą negatywne, wówczas Matteo Renzi poda się do dymisji. Włochy od czasu zakończenia II wojny światowej miały już 63 rządy. Dymisja Renziego oznaczałaby, że kraj ponownie wpadłby w koleiny politycznego impasu. Tymczasem przed Włochami wyłania się palący problem ogromnego zadłużenia i naprawy sektora bankowego.

Banki są podzielone co do spodziewanych wyników referendum. Analitycy z Goldman Sachs przewidują, że istnieje 60 proc. szans na to, że Włosi zagłosują za zmianami, a tym samym premier Matteo Renzi utrzyma swoje stanowisko.

Tymczasem bank Morgan Stanley daje takiemu scenariuszowi zaledwie 35-proc. prawdopodobieństwo.

Reklama

„Rynki są zbyt beztroskie jeśli chodzi o wyniki referendum oraz jego skutki” – wyjaśnia Daniele Antonucci z Morgan Stanley. „Przegranie tego referendum oznaczałoby poważne opóźnienia we wprowadzaniu pilnych reform gospodarczych, w tym dotyczących systemu bankowego” – dodaje.

Stopa zwrotu z 10-letnich włoskich obligacji spadła o 31 punktów bazowych do poziomu 1,25 proc. Gdy jednak porównamy je do hiszpańskich papierów, wygląda to już mniej pozytywnie. Hiszpańskie 10-latki tuż po referendum ws. Brexitu przynosiły zwrot większy o 7 pkt bazowych niż włoskie. Dziś jednak przynoszą zwrot mniejszy o 20 pkt bazowych niż włoskie obligacje.

Bank Morgan Stanley zaleca sprzedaż włoskich obligacji, dzięki czemu można zredukować polityczne ryzyko. Nawet bank Goldman Sachs, pomimo, że przewiduje pozytywny dla Matteo Renziego wynik referendum, spodziewa się jednocześnie, że włoskie obligacje zanurkują.

“Nawet jeśli wyniki referendum pokryją się z naszym pozytywnym scenariuszem, do tego czasu włoskie obligacje mogą ponosić koszty politycznego ryzyka” – twierdzi Francesco Garzarelli z londyńskiego oddziału Goldman Sachs.

Włoskie referendum odbędzie się pod koniec listopada lub na początku grudnia 2016 roku. Matteo Renzi chce przy pomocy zgody w referendum zmniejszyć siłę blokującą Senatu oraz odebrać temu organowi prawo do wstępowania z wotum nieufności.

Badania jednak wskazują, że zdania we włoskim społeczeństwie są podzielone. Z sondażu przeprowadzonego 4 września na zlecenie dziennika „La Stampa” wynika, że 51 proc. ankietowanych powie „nie”, zaś 49 proc. „tak”.

>>> Czytaj też: Włochy nad przepaścią? Brexit to nic, prawdziwe problemy mogą dopiero nadejść [FELIETON]