Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj ogłosiły w środę, że wspólnie obejmą prezydencję w Mercosur. W deklaracji podpisanej przez szefów dyplomacji tych państw czytamy, że prezydencja "nie zostanie przekazana Wenezueli".

Caracas miało w lipcu objąć sześciomiesięczne przewodnictwo w Mercosur. W czerwcu wszystkie kraje oprócz Urugwaju zablokowały objęcie przez Wenezuelę prezydencji, oskarżając Caracas o niewprowadzanie w życie wspólnego porozumienia gospodarczego oraz nieprzestrzegania zobowiązań dotyczących ochrony praw człowieka.

Wenezueli, która jest pogrążona w głębokim kryzysie politycznym i traci ostatnio na znaczeniu w tym niegdyś lewicowym bloku, grozi teraz, że jej członkostwo w organizacji zostanie zawieszone, jeśli do 1 grudnia nie przystosuje się do przepisów prawnych wspólnego rynku - poinformowało brazylijskie MSZ. Brazylia, podobnie jak kilka innych krajów regionu, ostatnio skręciła politycznie na prawo.

Według brazylijskiego resortu celem ultimatum dla Wenezueli jest "utrzymanie i umocnienie Mercosur".

Reklama

Kilka godzin po opublikowaniu deklaracji w sprawie prezydencji szefowa dyplomacji Wenezueli Delcy Rodriguez napisała na Twitterze, że jej kraj odrzuca ten dokument. W Mercosur "decyzje są podejmowane metodą konsensusu i w poszanowaniu zasad działania", "nie pozwolimy na łamanie traktatów" - podkreśliła.

"Próby zniszczenia Mercosur poprzez nielegalne podstępy to odzwierciedlenie nietolerancyjnej polityki i desperacji biurokratów" - dodała Rodriguez.

Spory na temat przewodnictwa blokowały codzienne działania Mercosur oraz negocjacje handlowe z innymi krajami, co ostatecznie zmusiło Urugwaj do zaakceptowania ostrzejszego stanowiska wobec Wenezueli - powiedział brazylijski urzędnik, który zajmował się tą sprawą.