"Spółki dostały polecenie by wrażliwe informacje, nie były przekazywane do ministerstwa tylko od razu do CBA, bo tam jest zainteresowanie tymi sprawami. Nie chcę by w resorcie powstawały jakieś emocje, tu ma być praca" - powiedział Tchórzewski.

Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało we wtorek, że zaczęło procedurę kontrolną m.in. w Grupie LOTOS, PKN ORLEN, będących pod nadzorem ministerstwa energii. Ponadto kontroluje KGHM Polska Miedź, Grupę Azoty i Polską Grupę Zbrojeniową; kontrola dotyczy wydatków na PR, reklamę i doradztwo.

Jak poinformowało Biuro, CBA sprawdza sygnały o nieprawidłowościach, jakie wpływały do Biura, dotyczące tych konkretnych pięciu spółek. Funkcjonariusze delegatur będą badali umowy i wydatki spółek na usługi z zakresu public relations, marketingowe, reklamowe, na usługi doradcze i inne o podobnym charakterze. Na początku postępowania CBA chce dokładnie wiedzieć kto – jaki wykonawca, co – przedmiot umowy, w jakim terminie, na czyje zlecenie i za jaką kwotę wynagrodzenia wykonał na rzecz spółek usługi z zakresu szeroko pojętego marketingu, PR i reklamy. Analizie, oprócz zakresu samych umów, zostanie poddana dokumentacja wykonawcza i rozliczeniowa.

Tchórzewski powiedział też, że CBA systematycznie prowadzi kontrole od początku istnienia rządu Beaty Szydło "w różnych miejscach", bo jak - podkreślił - to kwestia uprawnień tej służby.

Reklama

"CBA korzysta z tego prawa i ja się z tego cieszę, bo w tej dziedzinie mamy transparentność. Sam fakt, że takie kontrole są prowadzone pomaga w utrzymaniu porządku w firmach. Ja tego nie traktuję tego jako niczego nadzwyczajnego" - dodał.