KE w poniedziałek wszczęła postępowanie ws. tego podatku i wezwała Polskę do zawieszenia jego stosowania. Zdaniem Brukseli konstrukcja podatku może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. We wtorek minister finansów Paweł Szałamacha poinformował, że resort finansów zawiesi pobór podatku od handlu detalicznego w obecnej formie.

"To kolejny dowód na PiS-owskie, wyborcze oszustwa. Obiecano, czy wmówiono Polakom, że PiS opodatkuje hipermarkety, nie będzie to kosztem konsumentów, nie będzie to kosztem polskich kupców, zapłacą tylko zachodnie koncerny. Ta bajka, to kłamstwo w kampanii wyborczej żyło i było nieudolnie w Polsce wprowadzane w postaci podatku, który minister Szałamacha zaproponował, a który od początku był krytykowany przez wszystkich możliwych ekspertów, przez opozycję - w tym Platformę Obywatelską" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Neumann.

"Mówiliśmy, że ten podatek nie utrzyma się w Polsce, bo jest niezgodny z podstawowymi zasadami, które panują w Unii Europejskiej, z zasadą konkurencyjności i niefaworyzowania podmiotów gospodarczych" - podkreślił poseł.

Jak zaznaczył PO wskazywała także, że ten podatek na końcu zapłacą tylko i wyłącznie konsumenci. "Nie zapłaci tego żadna z sieci handlowych, bo ich zyski na pewno od tego podatku nie spadną, przerzucą ten koszt jak zawsze na konsumentów. Minister Szałamacha nie chciał tego słuchać, Beata Szydło jako premier rządu nie chciała tego słuchać" - powiedział Neumann.

Reklama

Posłanka Izabela Leszczyna (PO) podkreśliła, że nie ma co obrażać się na Komisję Europejską i na UE, bo Polska współtworzy prawo unijne i tego prawa powinniśmy przestrzegać.

Dodała, że dziwi i niepokoi droga, którą wybrał na wtorkowej konferencji prasowej minister Szałamacha. "Przestał być profesjonalnym wysokim urzędnikiem państwowym, który jest partnerem dla KE, a stał się partyjnym działaczem populistycznej partii, która walczy z Unia Europejską i Komisję Europejską. To jest droga, która prowadzi donikąd, która prowadzi Polskę na manowce, to jest niezwykle niebezpieczne dla naszych finansów publicznych" - oświadczyła.

Minister Szałamacha podczas wtorkowej konferencji zapowiedział, że resort finansów przedstawi projekt ustawy o podatku od handlu wielkopowierzchniowego według innej formuły oraz skoryguje projekt budżetu na przyszły rok. Uznał także, że decyzja KE jest "działaniem na korzyść korporacji ponadnarodowych z pokrzywdzeniem przedsiębiorców".

"Jest trudna do zaakceptowania, jest niejasna ze względu na to, że wielokrotnie KE wzywała do opodatkowania dochodu tam, gdzie on jest wytwarzany (...). Nasz podatek doskonale realizuje ten postulat opodatkowania dochodów tam, gdzie one są wytwarzane, tam gdzie biznes jest generowany" - poinformował minister. Zarzucił Brukseli, że popiera doskonale zoptymalizowane podatkowo ponadnarodowe korporacje.

Kwestionowana przez KE ustawa weszła w życie 1 września. Wprowadziła ona dwie stawki podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku wynosi 204 mln zł.

Według założeń rządu w przyszłym roku podatek ten miał przynieść budżetowi 1,6 miliarda złotych wpływów. (PAP)