"Zreasumujmy to w jednym zdaniu: temat liberalizacji systemu wydawania wiz możemy podjąć wówczas, jeśli zmodyfikowana zostanie (turecka) ustawa antyterrorystyczna" - oświadczył Schulz na konferencji prasowej w Berlinie.

Dodał, że ze strony Ankary "nie było żadnego ruchu".

Schulz wyjaśnił, że sprawa pozostaje otwarta, i wyraził nadzieję, że gdy tylko skończy się stan wyjątkowy wprowadzony w Turcji po udaremnionym zamachu stanu z lipca, parlament tego kraju "wystąpi z nową inicjatywą" w sprawie reformy ustawy antyterrorystycznej.

Przypomniał, że na dzień dzisiejszy brakuje wypełnienia trzech spośród 72 warunków, w tym dotyczącego ustawy o ochronie danych. Jest to przy tym - podkreślił - "nie kwestia ilości, lecz jakości wprowadzonych zmian", które "powinny być przystosowane do standardów Unii Europejskiej".

Reklama

Schulz odwołał się ponownie do solidarności państw członkowskich Unii w wysiłkach zmierzających do stawienia czoła kryzysowi migracyjnemu i wyraził nadzieję, że jeśli wynikające stąd obciążenia zostaną rozłożone na wszystkich, problem nie będzie aż tak ciężki.

Zapytany o koncepcję "elastycznej solidarności" wysuwaną przez Grupę Wyszehradzką oświadczył, że w porównaniu z poprzednim stanowiskiem państw tej grupy obecne stanowisko "stanowi postęp".

Jako "jeden z najcięższych problemów w historii UE" przewodniczący Parlamentu Europejskiego, który wypowiadał się tuż przed odlotem do Londynu na spotkanie z brytyjską premier Theresą May, wskazał Brexit. "Jest rzeczą jasną - oświadczył - że jednolita brytyjska linia postępowania musi napotkać jednolitą linię europejską".

Jednocześnie wyraził zrozumienie dla postępowania rządu brytyjskiego, który potrzebuje czasu dla zastosowania artykułu 50. Traktatu Lizbońskiego, dotyczącego procesu wychodzenia z UE.

Dodał, że sam nie zadawał sobie dotąd sprawy z rozmiarów "niebywale skomplikowanej operacji, jaką jest wystąpienie z Unii Europejskiej.(PAP)