Przed południem około 200 osób z 14 państw UE zebrało się w centrum Bratysławy na placu Pawła Orszagha Hviezdoslava, aby wyrazić sprzeciw wobec obu umów. Zdaniem demonstrujących są one niesprawiedliwe i narażają na ryzyko m.in. unijne standardy dotyczące żywności. Żądają ich wstrzymania.

Oprócz Słowaków w demonstracji uczestniczyli przedstawiciele organizacji pozarządowych m.in. z Niemiec, Austrii, Czech, Polski, Włoch, Portugalii oraz Rumunii. Protest trwał około 2 godzin.

Przy tym samym placu w gmachu słowackiej filharmonii obradują unijni ministrowie.

Rzeczniczka słowackiej Konfederacji Związków Zawodowych Martina Nemethova poinformowała PAP, że protest zgromadził ponad 200 osób.

Reklama

Miejscowi dziennikarze ocenili, że nie był on duży, nawet jak na liczącą 5,5 miliona ludzi Słowację. Reporterka słowackiej państwowej telewizji RSTV przypomniała, że protesty antyrządowe przyciągały do Bratysławy więcej niż 5 tys. osób.

Przed południem na szczycie bratysławskiego Mostu Słowackiego Powstania Narodowego zawisł mierzący 2,5 metra transparent organizacji Greenpeace z napisem "TTIP - nie". Wcześniej aktywiści organizacji wspięli się na mierzącą 85 metrów wieżę, górującą nad przeprawą spinającą oba brzegi Dunaju.

Słowacja od lipca do końca roku sprawuje przewodnictwo w Radzie UE.

Na nieformalnym spotkaniu ministrowie UE ds. handlu mają omówić dalsze losy umowy o wolnym handlu z Kanadą (CETA) i negocjowanego od 2013 roku porozumienia o wolnym handlu z USA (TTIP). Rozmowy podsumuje unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem.

Nie wyklucza się, że Malmstroem ogłosi zamrożenie negocjacji z Amerykanami ws. TTIP do czasu zmiany administracji USA. Tuż przed przybyciem na spotkanie w Bratysławie austriacki minister handlu Reinhold Mitterlehner uznał, iż są one de facto wstrzymane.

Z Bratysławy Michał Zabłocki (PAP)