W ponad połowie z 47 przebadanych krajów ceny nieruchomości rosły w drugim kwartale roku – wynika z danych zebranych przez portal Global Property Guide. Wzrosty nie są jednak imponujące.

W ciągu kwartału średnia zmiana wycen wynosi mniej niż promil – o ile uwzględnimy inflację. W skali roku wzrosty były bardziej zauważalne. W II kw. br. za nieruchomości na świecie trzeba było płacić ponad 1,7% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Na tym tle nawet rodzimy rynek nieruchomości wydaje się znacznie bardziej dynamiczny. Bazując na wstępnych danych zebranych przez NBP można oszacować, że w ciągu roku ceny mieszkań w 7 największych Polskich miastach wzrosły o 2,9% (dane za II kw.), a w ciągu trzech miesięcy o 3,2%. Gdyby ponadto uwzględnić w tych szacunkach inflację (a raczej deflację), to okazałoby się, że wzrosty na rodzimym rynku mieszkaniowym wynosiły odpowiednio 3,8% (r/r) i 2,7% (kw./kw.).

Najciekawsze są jednak informacje o skrajnych zmianach odnotowanych przez wspomniany portal monitorujący sytuację na światowych rynkach nieruchomości.

Najmocniejsze wzrosty cen nieruchomości zanotowano ostatnio w Szanghaju. W ciągu roku nieruchomości w tym zakątku świata zdrożały o ponad 20%. Połowę tego wzrostu zanotowały Nowa Zelandia i Rumunia.

>>> Czytaj też: Już od roku o kredyt mieszkaniowy jest coraz trudniej

Reklama

Skąd wzięły się aż tak gwałtowne wzrosty cen? W pierwszym przypadku chodzi o regulacje. Tani kredyt, niższy wymagany wkład własny oraz program zakupu przez Państwo niesprzedanych lokali nie pozostały bez wpływu na ceny.

W Rumunii natomiast wiele mówi się o dobrej kondycji gospodarki oraz tanich kredytach. Gdyby tego było mało dopiero w 2015 roku tamtejszy rynek wyszedł ponad kreskę po trwających wiele lat przecenach zapoczątkowanych w czasie kryzysu sprzed niemal dekady. To tłumaczy dynamikę zmian.

Na drugim biegunie uplasowały się: Rosja, Egipt, Hongkong, Mongolia i Czarnogóra. W nich to roczną przecenę oszacowano na poziomie przekraczającym 10%. Co nie powinno dziwić, najmocniej straciły nieruchomości w Rosji. Jest to kraj, na który w związku z agresją na Ukrainę nałożono sankcje gospodarcze. To w połączeniu z niskimi cenami surowców energetycznych negatywnie wpływa na gospodarkę kraju i rykoszetem uderza w rynek nieruchomości.

>>> Czytaj też: Gdzie nie chcemy mieszkać? Oto antyranking dzielnic Warszawy