Tematami konwencji były m.in. wymiar sprawiedliwości, granice inwigilacji.

Schetyna zwracając się do działaczy PO podkreślił, że obecnie "dzieje się wiele rzeczy ważnych" - w dziedzinie wolności obywatelskich, inwigilacji, prokuratury, trójpodziału władzy. Według lidera PO - na to "dojrzała partia, z doświadczeniem ośmiu lat rządów musi odpowiedzieć, musi mieć na to własny dobry pomysł".

Lider PO podkreślił, że na sali podczas konwencji są m.in. b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, b. szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk, b. minister sprawiedliwości Marek Biernacki. "To jest bardzo dobry zespół ludzi dobrze przygotowanych, z dobrymi pomysłami" - podkreślił. Wyraził oczekiwanie, że wszystkie pozostałe konwencje i aktywności programowe Platformy także będą prezentowały "najwyższą jakość".

"To jest odpowiedzialność za kraj, to są doświadczenia ośmiu lat rządzenia, to jest wreszcie korzystanie z najlepszych doświadczeń europejskich i światowych. To będziemy chcieli i zrobimy w 2019 roku, kiedy zakończymy ten smutny proceder rządów PiS, bo jestem przekonany, że właśnie takie konwencje, takie spotkania dotyczące programu, budowanie go razem z ludźmi w sposób najlepszy z możliwych, da nam zwycięstwo w wyborach i wreszcie realizację naszego politycznego marzenia, budowanie Polski obywatelskiej" - powiedział Schetyna.

Reklama

W panelu dot. służb specjalnych "Między bezpieczeństwem a inwigilacją" wzięli udział m.in. Biernacki, Bondaryk i poseł PO Krzysztof Brejza.

Brejza mówił o problemie inwigilacji w Polsce. Podkreślił, że służby muszą być kontrolowane i powinno być jasne, jakie są ich kompetencje. Zaznaczył, że to część administracji rządowej, która może prowadzić działania niejawne i której działania powinny podlegać ścisłej kontroli sądów. Według niego za sprawą PiS ta kontrola uległa zmniejszeniu.

Bondaryk przekonywał, że CBA staje się za rządów PiS "policją polityczną". Krytykował też to, że - jak mówił - rośnie liczba służb, które mają uprawnienia do inwigilacji obywateli. "Istnieją poważne plany, by takie uprawnienia dostała straż ochrony kolei" - przekonywał; wspomniał też, że niedawno prasa pisała o możliwości powołania policji geologicznej, która zbada m.in. nielegalne wydobywanie bursztynu.

Tymczasem - mówił Bondaryk - im więcej powołuje się służb, tym więcej jest rywalizacji między nimi, kosztów i trudności z ich koordynacją. Jak podkreślił, kłopotem staje się też wtedy profesjonalizm oficerów. Wyraził obawę, że do nowo powołanych służb mogą trafić "pisiewicze".

Z kolei Biernacki przekonywał, że za rządów PO-PSL służby działały dyskretnie, a Polacy czuli się bezpiecznie. Według niego teraz tak nie jest, bo - jak przekonywał - w służbach panuje chaos. Należy doprowadzić do tego, by wiedziały one, jak działać, a obywatele znali swoje prawa - przekonywał polityk.

Szef PO w województwie kujawsko-pomorskim Tomasz Lenz otwierając dyskusję poinformował, że na początku października PO zamknie cykl konwencji; podkreślił jednocześnie, że "to dopiero początek dyskusji z Polakami" o programie PO. (PAP)