Decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej oznacza poważne konsekwencje dla Gibraltaru. Z jednej strony groźba utraty kontroli nad terytorium na rzecz Hiszpanii, a z drugiej możliwe całkowite załamanie gospodarki.

Fabian Picardo, szef ministrów Gibraltaru, uważa że jest to nawet „zagrożenie egzystencjonalne” dla kraju.

Brak dostępu do wspólnego rynku, brak możliwości swobodnego przemieszczania się mieszkańców Gibraltaru, ale także pracowników oraz turystów na terytorium brytyjskie stanowi ogromny problem dla funkcjonowania gospodarki.

Napięta sytuacja w stosunkach z Hiszpanią, która od lat rości sobie prawo do własności Gibraltaru skomplikuje się jeszcze bardziej, jeśli za Wielką Brytania nie będą stały traktaty unijne.

Ucierpi też turystyka. Kolejki i szczegółowe kontrole na granicach, które staną się zewnętrznymi granicami UE, będą uciążliwe i może to odstraszyć potencjalnych zwiedzających.

Reklama

Duże znaczenia dla gospodarki ma też sektor usług finansowych. Wiele firm oferujących zakłady bukmacherskie ma siedzibę w Gibraltarze, co ma związek z preferencyjnymi stawkami podatkowymi. Gibraltar wyłączony też jest ze wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (VAT). Jako członek Unii Europejskiej, Gibraltar posiada niezależne przepisy prawne i fiskalne, ale jednocześnie jest brytyjskim terytorium zamorskim. Daje to liczne przywileje, a niewiele kosztów. Po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię sytuacja się zmieni.

- Gibraltar chce zachować dostęp do wspólnego rynku, jednocześnie akceptuje swobodny przepływ ludzi – powiedział Picardo na konferencji prasowej.

Jednak to właśnie niekontrolowana migracja była przyczyną zwycięstwa zwolenników Brexitu w czerwcowym referendum. Rząd w Londynie nie może zaakceptować takiego rozwiązania.

Gibraltar nie jest integralną częścią Wielkiej Brytanii. Zachował pewną niezależność i w tym upatruje szansy Picardo. Jak podkreśla minister brytyjskie terytorium zamorskie nie jest częścią europejskiej unii celnej. Nie ma na przykład swobodnego przepływu towaru bez taryf celnych.

Jose Manuel Garcia-Margallo, hiszpański minister spraw zagranicznych, już zapowiedział że w ramach negocjacji o Brexicie będzie poruszona kwestia suwerenności Gibraltaru. Hiszpanie dążą do kontroli nad tym skrawkiem lądu. Na razie proponują wspólne zarządzanie terytorium. Żadne z takich rozwiązań nie jest do zaakceptowania ani przez władze Gibraltaru ani przed rząd w Londynie.

Picardo wyraził również przekonanie, że Gibraltar będzie w stanie przetrwać skutki opuszczenia UE przez Londyn, szukając nowych możliwości.

Brexit "jest egzystencjalnym zagrożeniem dla obecnego modelu gospodarczego Gibraltaru" stwierdził minister. - Gdybyśmy mieli stracić dostęp do jednolitego rynku europejskiego w zakresie usług, trzeba by znaleźć sposób, aby utrzymać taką możliwość – dodał Picardo. Być może trzeba będzie przesunąć gospodarkę kraju na inne tory - stwierdził szef Gibraltaru.