Nasze rekomendacje zmierzają do opóźniania momentu podejmowania decyzji o przejściu na emeryturę – powiedziała prezes ZUS.

Od końca czerwca w całym kraju prowadzone są organizowane przez ZUS debaty o przyszłości systemu emerytalnego. Ostatnią zaplanowano na piątek w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie). Ich podsumowaniem ma być relacja z przebiegu 27 debat, która zostanie zaprezentowana na początku października, a tzw. biała księga z rekomendacjami ma być gotowa ok. 15 października - powiedziała Uścińska.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska zapowiedziała, że wnioski z przeglądu zostaną poddane ocenie przez resort. "Jeśli będą takie rozwiązania, które będą wymagały natychmiastowego wdrożenia, to w drodze rozwiązań ustawowych je wprowadzimy. (...) Na pewno będą takie, które będą długofalowe i będą wymagały dłuższego wdrażania i dalszych prac" - powiedziała PAP.

"My dostajemy wnioski (...) i część tych wniosków przyjmiemy, będą miały rekomendacje; część tych wniosków może nie zostać przyjęta" – dodała. Przypomniała, że przegląd emerytalny robiła instytucja, która jest trochę jego stroną. "To oznacza, że patrzyła strategicznie na sytuację emerytalną, sytuację całego systemu czy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale brała pod uwagę również własne rozwiązania" - powiedziała Rafalska.

Reklama

Przypomniała, że przegląd jest robiony raz na trzy lata i służy temu, by przyjrzeć się wszystkim aktom prawnym dotyczącym systemu emerytalnego i temu, co przyniosły ostatnie zmiany.

Uścińska w rozmowie z PAP powiedziała, że uczestnicy debat wskazywali, iż źródłem zabezpieczenia emerytalnego nie muszą być jedynie – jak obecnie - trzy filary systemu emerytalnego. "Może być ich więcej, to mogą być różne źródła, z których będą pochodziły środki do zabezpieczenia dochodów na starość" – powiedziała.

Wśród przygotowywanych na podstawie debat rekomendacji, nad którymi pracuje ZUS, mogą znaleźć się zmiany administracyjne, m.in. by ZUS był jedynym podmiotem odpowiedzialnym za system emerytalny, a status emeryta – osoby pobierającej świadczenia i seniora - został rozdzielony.

W rekomendacjach znajdzie się prawdopodobnie też wskazanie, by prawo do najniższej emerytury przysługiwało po opłacaniu składek przynajmniej w kwocie minimalnej przez 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Rekomendowany będzie też wariant wypłaty comiesięcznych świadczeń dopiero przy 15 latach okresów składkowych dla kobiet i 20 lat dla mężczyzn.

Co do zasady rekomendowany będzie prawdopodobnie wiek 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, z uwagą, że aktywność zawodowa powinna być wydłużana, a wiek (przechodzenia na emeryturę) powinien w przyszłości uwzględniać trendy demograficzne. W rekomendacjach znajdzie się też likwidacja górnej granicy opłacania składek – obecnie jest to 30-krotność.

Proponowane mogą być też rozwiązania dot. przeniesienia pozostałych w OFE aktywów, utworzenia zakładowych i indywidualnych programów kapitałowych oraz zasada, by nie można było łączyć pracy i emerytury. W rekomendacjach może też się znaleźć możliwość przechodzenia na emeryturę tylko raz i bez ponownego przeliczenia świadczeń i dziedziczenia zgromadzonych środków".

"Ukierunkowaliśmy ten przegląd emerytalny w stronę pytań - ile odpowiedzialności państwa, ile pracodawców, a ile nas – ubezpieczonych. W tych przygotowywanych rekomendacjach, które powinny być gotowe w połowie października, będziemy się odnosili do tego, czy te gwarancje bezpieczeństwa państwa są wystarczające" - powiedziała Uścińska.

"Będziemy wskazywali, czy należy je wzmocnić, w jakim kierunku, co powinni robić pracodawcy i co my sami powinniśmy robić, by być odpowiedzialnym za zabezpieczenie dochodów na starość" – podkreśliła.

"Nasze rekomendacje zmierzają do opóźniania momentu podejmowania decyzji o przejściu na emeryturę" – powiedziała prezes ZUS, nie precyzując, co miałoby to konkretnie oznaczać.

Uścińska podkreśliła, że jako eksperci i instytucja ZUS pokazuje, jakie są konsekwencje różnych wariantów emerytalnych. "To decydent, czyli rządzący wskazują, jaki ma być ostateczny kształt, znając konsekwencje takich decyzji dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych" – powiedziała.

Przypomniała, że w każdym wariancie trzeba pamiętać o gwarancji państwa, by system Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, do którego wpływają składki emerytalne, bilansował się. "Państwo określa zasady uzyskania prawa do emerytury, poziomu tych świadczeń i gwarantuje wypłatę. Jeśli obywatel to zrobił, a składek w FUS nie starczyło, wtedy państwo podejmuje decyzję, że w formie danin publicznych, czyli pieniądzach uzyskanych z naszych podatków, uczestniczy w finansowaniu systemu emerytalnego" - zaznaczyła.

Szefowa ZUS powiedziała, że część uczestników debat wypowiadała się za wprowadzeniem części gwarantowanej - emerytury obywatelskiej, niezależnej od przynależności do systemu ubezpieczeń społecznych.

"Pojęcie obywatelskich świadczeń oznacza, że one są oparte na przesłance obywatelstwa, a nie udziału w systemie ubezpieczeń społecznych, gdzie jest obowiązek opłacania składek. To zupełnie inne podejście, nad którym być może też trzeba się zastanowić. W przypadku Europy nie są to rozwiązania stosowane – przyjmowane są warianty minimalne, by zapewnić bezpieczeństwo socjalne i materialne na starość" – tłumaczyła.

"W tych systemach, gdzie jest emerytura obywatelska, w Australii, Nowej Zelandii, stanowią one margines świadczeń, bo taka jest ich rola – zabezpieczająca. Tam też istotną część odgrywa to, jak pracujemy, od czego płacimy podatki lub składki i od tego, jak indywidualnie jesteśmy przezorni emerytalnie w zabezpieczeniu sobie tej emerytury na starość" – mówiła PAP.

Zaznaczyła, że podczas debat były osoby, które opowiadały się za emeryturą minimalną, bo ma ona gwarantować minimum środków, w ramach systemu emerytalnego przy uzależnieniu ich od czasu pracy, wielkości składek i okresu uzyskania świadczeń – wieku emerytalnego - kiedy mamy przechodzić na emeryturę.

Obecnie wiek emerytalny jest stopniowo wydłużany do 67 lat. Kobiety osiągną go w 2040 r., mężczyźni w 2020. W Sejmie trwają prace nad obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. (PAP)