W piątek po południu - w związku z protestem mieszkańców przeciw planom budowy linii wysokiego napięcia - spodziewane są utrudnienia w ruchu wylotowym ze stolicy: na trasie katowickiej w miejscowości Oddział i na trasie krakowskiej w miejscowość Pamiątka.

Protesty w miejscowości Oddział (gmina Żabia Wola) mają trwać w godz. 15-19, a w miejscowości Pamiątka (pod Tarczynem) - w godz. 14–19. Ich uczestnicy będą chodzili po przejściach dla pieszych, co może wiązać się ze znacznymi utrudnieniami w ruchu.

"Wobec nieuzasadnionej zmiany przebiegu linii 400kV relacji Kozienice-Ołtarzew zakomunikowanej przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne w dniu 2 sierpnia br. i braku odzewu ze strony rządzących, jak i zarządu spółki skarbu państwa PSE, nie widzimy innej możliwości jak wyjść znowu na ulice i walczyć o swoje prawa" - napisano w komunikacie Społecznej Grupy Koordynacyjnej Kozienice-Ołtarzew.

To już kolejny w tym roku protest mieszkańców gmin, przez które ma przebiegać linia energetyczna najwyższych napięć z Kozienic do Ołtarzewa. Zdaniem protestujących inwestycja wpłynie negatywnie m.in. na jakość wody. Natomiast sadownicy z Grójca uważają, że linia 400 kV będzie miała zły wpływ na jakość ich upraw.

Budowa linii jest całkowicie bezpieczna, nadzorują ją instytucje państwa; gdyby zaniechać budowy, w przypadku awarii pozostałych linii, ograniczenia w dostawach prądu dotkną ok. 8 mln ludzi - przekonują PSE. Ma ona posłużyć do wyprowadzenia mocy z budowanego największego w Polsce bloku energetycznego 1070 MW w elektrowni w Kozienicach. Ma dostarczać energię nie tylko do rozrastającej się aglomeracji warszawskiej, ale także centralnego i północnowschodniego regionu Polski.

Reklama

Na początku sierpnia PSE podały, że linia będzie budowana z wykorzystaniem korytarza określonego w planie zagospodarowania przestrzennego woj. mazowieckiego i przebiegać przez gminy Żabia Wola, Jaktorów, Radziejowice, Grodzisk Maz., Jasieniec oraz Promna.

"Wytyczenie nowego wariantu to z jednej strony pogrzebanie wypracowanego przez wiele miesięcy społecznego konsensusu i wyciszenie głosu ekspertów oraz mieszkańców poszkodowanych przez zmianę decyzji, a z drugiej konieczność wykonania dodatkowych badań i analiz, a także kolejne konsultacje społeczne, co w praktyce uniemożliwi budowę linii Kozienice-Ołtarzew w najbliższym czasie" - wskazują protestujący.

>>> Czytaj też: PSE: budowa linii Kozienice-Ołtarzew jest całkowicie bezpieczna