Zgodnie z komunikatem w sierpniu WRP wyniósł 75,1 pkt, a w lipcu 75,9 pkt.

"Tempo spadku w ostatnich trzech miesiącach przybrało na sile, a nieprzerwany spadek Wskaźnika trwa od lipca 2013 roku. Wciąż przeważają czynniki oddziałujące w kierunku poprawy na rynku pracy i obniżenia stopy bezrobocia. Systematycznie zmniejsza się napływ nowych bezrobotnych, podaż ofert pracy utrzymuje się na wysokim poziomie" - napisano w komunikacie BIEC.

Według instytutu jedyne co może niepokoić, to zmniejszająca się w ostatnich miesiącach liczba osób bezrobotnych znajdujących zatrudnienie. Ponadto, po raz pierwszy od połowy 2015 roku wzrosła liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy.

BIEC wskazał, że spośród ośmiu składowych wskaźnika, pięć oddziałuje w kierunku jego dalszego spadku, a trzy w kierunku wzrostu.

Reklama

Wyjaśniono, że stopa bezrobocia rejestrowanego po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych w sierpniu spadła o 0,1 punktu procentowego i wyniosła 8,9 proc.

W sierpniu, w porównaniu do lipca br., wzrosła liczba ofert wolnych miejsc pracy trafiających do urzędów zatrudnienia. Do urzędów pracy wpłynęło o ponad 7 tysięcy więcej ofert pracy niż w lipcu (wzrost na poziomie ponad 6 proc.).

"Wyjątkowo wysoka liczba ogłoszeń o wolnych miejscach pracy utrzymuje się od jesieni ubiegłego roku. Od początku roku w urzędach pracy rejestrowano średnio każdego miesiąca blisko 20 proc. więcej ofert pracy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego" - poinformował BIEC.

Biuro zwraca uwagę, że zwiększona podaż miejsc pracy w gospodarce, niezależnie od tego, czy zgłaszane są do urzędów zatrudnienia czy też nie, może powodować zmniejszenie liczby osób rejestrujących się jako bezrobotne. Mniej osób traci pracę, a ci, którzy ją utracili, znacznie łatwiej znajdują ponowne zatrudnienie bez pośrednictwa PUP-ów.

"Stąd też od wiosny br. niemal każdego miesiąca zmniejsza się liczba osób rejestrujących się jako bezrobotne. Od początku roku napływ do bezrobocia zmniejszył się o około 65 tysięcy osób. Niewielki ich wzrost odnotowany w sierpniu (ok. 5 tysięcy osób więcej niż w lipcu br.) jest bez znaczenia dla trwałości dotychczasowej pozytywnej tendencji" - wytłumaczono.

Obawy BIEC budzi spadająca w ostatnich miesiącach liczba osób bezrobotnych, które znalazły zatrudnienie i zostały wyrejestrowane ze spisu bezrobotnych.

"Obecnie takich osób jest o około 20 tysięcy mniej niż na początku bieżącego roku. Być może jest to efekt struktury bezrobocia, gdzie ponad 30 proc. osób bezrobotnych to osoby bez kwalifikacji, a w przypadku 40 proc. osób bezrobotnych, okres pozostawania bez pracy trwa dłużej niż rok. Osobom takim zazwyczaj trudniej znaleźć pracę niż tym, które mają kwalifikacje i przebywają stosunkowo krótko na bezrobociu" - wyjaśnia BIEC.

Zauważono, że w sierpniu odnotowano niewielki wzrost liczby osób zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy. Zdaniem BIEC trudno określić, czy jest to zjawisko jednorazowe, czy zapowiedź odwrotu od dotychczas obserwowanej tendencji do zmniejszania się tej kategorii zwolnień. Za krótkookresowym charakterem tego zjawiska przemawia fakt, że pojawiło się ono również w sierpniu ubiegłego roku.

Dodano, że liczba bezrobotnych będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy nie zmieniła się istotnie. Jedynie liczba długotrwale bezrobotnych oraz liczba bezrobotnych powyżej 50. roku życia nieznacznie spadła. Odnotowany w lipcu br. blisko 20-proc. spadek wielkości napływu do zasobu bezrobocia miał prawdopodobnie przełożenie na wielkość wypłacanych świadczeń. Mniejszy strumień napływu do bezrobocia przełożył się na mniejszą liczbę nowych świadczeniobiorców.

Zdaniem BIEC ogólny klimat koniunktury w sektorze przedsiębiorstw przemysłowych był w sierpniu oceniany pozytywnie, oraz nieco lepiej niż w lipcu. Towarzyszyły temu pozytywne oceny na temat ogólnej sytuacji gospodarczej kraju.

Tym niemniej, podobnie jak w poprzednich miesiącach nieznacznie przeważały prognozy dotyczące spadku wielkości zatrudnienia. Zwolnienia zapowiadane są głównie przez jednostki małe (do 49 pracujących). Z kolei duże przedsiębiorstwa zapowiadają wzrost zatrudnienia.

W ujęciu branżowym największe pozytywne zmiany przewidywane są przez producentów urządzeń elektrycznych, producentów pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, z wyłączeniem motocykli oraz producentów pozostałego sprzętu transportowego. Redukcje zatrudnienia zapowiadają głównie producenci odzieży.

"W II kwartale średni czas pracy wyniósł blisko 41 godzin tygodniowo. Była to niewielka zmiana w stosunku do poprzedniego kwartału – wzrost o około 30 minut. Najdłuższy odnotowany po 1990 roku w Polsce średniotygodniowy czas pracy to 43 godziny" - poinformowano. (PAP)