Erdogan zasugerował, że stan wyjątkowy mógłby być przedłużony nawet do dwunastu miesięcy.

Przywódca socjaldemokratycznej, laickiej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Kilicdaroglu powiedział, że kiedy wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego będzie głosowany w parlamencie, jego ugrupowanie zagłosuje przeciwko. CHP ma 133 miejsca w 550-osobowym parlamencie.

"Będziemy bronić demokracji do końca" - powiedział.

Jednocześnie po raz kolejny skrytykował skalę czystek prowadzonych przez władze po zamachu stanu. Jego zdaniem, władze wykorzystują stan wyjątkowy do zamknięcia ust opozycji.

Reklama

Stan wyjątkowy, który w Turcji został wprowadzony 21 lipca na 90 dni, pozwala na ograniczenie albo zawieszenie niektórych praw i wolności obywatelskich bez konieczności zmiany ustaw za zgodą parlamentu. Daje także dodatkowe uprawnienia władzom różnych szczebli i policji.

Około 32 tys. osób formalnie aresztowano od lipca za związki z ruchem Fethullaha Gulena, który oskarżany jest przez władze Turcji o zorganizowanie nieudanego wojskowego zamachu stanu, podczas którego zginęły co najmniej 232 osoby.

Ankara twierdzi, że muzułmański kaznodzieja Gulen, który od 17 lat przebywa w USA, zorganizował w Turcji tzw. struktury równoległe, zwane teraz przez władze organizacją terrorystyczną FETO. Sam Gulen - dawny sojusznik, a obecnie wróg prezydenta Erdogana - odrzuca te oskarżenia. (PAP)