Sejm zajął się we wtorek sprawozdaniem Komisji Obrony Narodowej o rządowym projekcie dot. AMW. W związku ze zgłoszonymi poprawkami i wnioskami o odrzucenie projektu w drugim czytaniu w całości odesłano go ponownie do komisji obrony.

Przedstawiając stanowisko PiS Rafał Weber powiedział, że popiera ono rządowe przedłożenie. Wskazał, że regulacja usprawni funkcjonowanie Agencji i przyczyni się do szerszego wykorzystania jej potencjału. "Zmiany dążą do tego by Agencja i jej zależne mogły świadczyć specjalistyczne usługi związane przykładowo z infrastrukturą krytyczną" – wyliczał. Mówiąc o powoływaniu osób na kierownicze stanowiska w AMW zaznaczył, że takie rozwiązania funkcjonują m.in. Agencji Nieruchomości Rolnych i Agencji Rynku Rolnego.

Sławomir Nitras (PO) mówił, że projekt "całkowicie wywraca sposób funkcjonowania instytucji, która stanowi część administracji publicznej". "Próbujecie tworzyć administrację państwową trochę na wzór stanu wojennego,(…) nie ma żadnego stanu oblężenia" – przekonywał. Paweł Suski (PO) mówił, że projekt to "nowy łup Prawa i Sprawiedliwości, sytuacja w której za zasłoną dymną tzw. dobrej zmiany odbywa się szturm na majątek państwa".

Paweł Szramka (Kukiz’15) przekonywał, że "zmiana obecnych demokratycznych zasad funkcjonowania AMW na rzecz autorytarnych decyzji ministra obrony nie może przynieść i zapewne nie przyniesie pozytywnych efektów". Jak powiedział, klub Kukiz’15 nie będzie mógł zagłosować inaczej jak tylko przeciwko projektowi.

Reklama

Radosław Lubczyk (N) przekonywał, że ustawa "umożliwia wprowadzanie do spółki kolejnych Misiewiczów, którzy bez kwalifikacji będą mogli zarządzać potężnymi zasobami finansowymi i rzeczowymi". "Nowoczesna po raz kolejny mówi stanowcze +nie+ kolesiostwu, nepotyzmowi, braku transparentności oraz zaniżeniu standardów przy wyborze osób na kierownicze stanowiska" – dodał.

Paweł Bejda (PSL) zapowiedział, że Stronnictwo będzie przeciwne ustawie, bo "wydaje się, że to nowe otwarcie na nowe rozdanie dla Misiewiczów".

Odpowiadając na pytania posłów wiceminister obrony Bartłomiej Grabski odniósł się na wstępie do słów posła Słowomira Nitrasa, który zadając swoje stwierdził, że żył państwie jakie buduje PiS, a które wówczas nazywało się PRL. "Kroczycie tym samym marszowym krokiem, którym kroczył generał, minister Florian Siwicki, tylko to nie jest krok demokratycznego państwa" – stwierdził Nitras.

Wiceminister Grabski skomentował, że "nadużywanie sformułowań, iż minister obrony narodowej Antoni Macierewicz idzie drogą Floriana Siwickiego jest wypowiedzią karygodną".

Wiceminister odnosząc się do głównego zarzuty dot. zniesienia konkursów podkreślał, że za czasów PO były "tzw. konkursowe nabory", które w wielu przypadkach okazywały się fikcją.

Przyjęty przez rząd projekt przewiduje odstąpienie od konkursów przy zatrudnianiu na stanowiska prezesa AMW, jego zastępców i dyrektorów oddziałów regionalnych.

Według MON projekt ma usprawnić działanie AMW, zarazem uprościć i odformalizować przepisy dotyczące obsadzania stanowisk kierowniczych w biurze prezesa Agencji oraz stanowisk dyrektorów oddziałów regionalnych AMW.

Autorzy projektu argumentowali, że trzeba umożliwić ministrowi obrony samodzielne powoływanie i odwoływanie prezesa AMW, co wymaga rezygnacji z dokonywania jego wyboru w drodze konkursu. Uzasadniano to wypełnianiem przez Agencje zadań na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa, w tym obrotem z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, obrotem materiałami wybuchowymi oraz wyrobami o przeznaczeniu wojskowym i policyjnym.

Projekt przewiduje też zniesienie konkursów na stanowiska zastępców prezesa AMW oraz dyrektorów i zastępców dyrektorów oddziałów regionalnych (Agencja ma ich 10). Podobnie ma być także w przypadku stanowisk kierowniczych w biurze prezesa, o których ustawa do tej pory nie wspominała. O tym, jakie to będą stanowiska, ma decydować szef MON, nadając Agencji statut określający wewnętrzną strukturę AMW.

Projekt przewiduje, że AMW będzie mogła sprzedawać za granicę sprzęt wojskowy, produkty podwójnego zastosowania i uzbrojenie będące w gestii podmiotów podległych MON albo MSWiA lub przez te ministerstwa nadzorowanych.

Zmiany mają objąć także kompetencje rady nadzorczej AMW. Obecnie wyraża ona opinię w sprawie udzielenie prezesowi AMW absolutorium, a ostateczną decyzję podejmuje szef MON; nieudzielenie absolutorium oznacza odwołanie prezesa. Według projektu to RN będzie udzielać prezesowi absolutorium. W razie jego nieudzielenia szef MON będzie mógł prezesa odwołać.

Obecna Agencja Mienia Wojskowego powstała 1 października ub.r. z połączenia dotychczasowych AMW i Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Agencja zajmuje się sprzedażą zbędnych wojsku nieruchomości i majątku ruchomego; handlem uzbrojeniem, oraz zapewnieniem żołnierzom mieszkań - administrowaniem nimi i budową nowych. Poza zbywaniem zbędnego wojsku uzbrojenia AMW ma prawo kupować nową broń od producentów i przekazywać ją wojsku, także w celu wsparcia sojuszników.

Agencja Mienia Wojskowego działa od 1996 r. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa - mająca blisko tysiąc pracowników - została utworzona rok wcześniej. Do ubiegłego roku AMW przekazała na modernizację sił zbrojnych i służb bezpieczeństwa publicznego ponad 1,5 mld zł. W zasobach WAM było 26 tys. kwater i 10 tys. lokali w wojskowych internatach.(PAP)