"Dziewięć lat temu premier Donald Tusk obiecał radykalną deregulację w budownictwie. W 2008 r. powołano Komisję Kodyfikacyjną Prawa Budowlanego, rozwiązaną dopiero po wygranych przez PiS wyborach przez ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka" – przypomina gazeta.

Prace nad "Kodeksem urbanistyczno-budowlanym" nie zostały jednak zarzucone przez resort. Na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się właśnie projekt tej "inwestorskiej biblii".

"W projekcie bez wątpienia jest wiele dobrych rozwiązań, ale mam wątpliwości, czy będzie prościej, łatwiej i czytelniej" - ocenił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Ryszard Kowalski szef Związku Pracodawców-Producentów Materiałów dla Budownictwa.

>>> Czytaj też: Ile będzie kosztować Mieszkanie Plus? Wywiad z ministrem infrastruktury

Reklama

Większość z nich ma zahamować dzikie rozlewanie się miast. Na obszarach "nowej urbanizacji" będzie można budować wyłącznie na podstawie planu miejscowego. Równocześnie gmina zobowiązałaby się do budowy dróg, infrastruktury technicznej (woda, kanalizacja) i społecznej (szkoły czy przedszkola).

"Kodeks" ma też umożliwiać uchwalanie planów na wniosek inwestorów, którzy zobowiązywaliby się do wybudowania infrastruktury i bezpłatnego przekazania jej gminie.

Czytaj więcej w "Gazecie Wyborczej"