"Nie znam obecnie nikogo, ani w Berlinie, ani gdzie indziej, kto by coś takiego proponował" - powiedział Schaefer, odnosząc się do pytania zadanego przez jednego z dziennikarzy uczestniczącego w konferencji prasowej rządu.

Schaefer dodał, że "wszystko może być przedmiotem dyskusji", ale o konkretnych planach nałożenia sankcji na Rosję, Iran czy inne państwo "nic mu nie wiadomo". Podkreślił, że od 2011 roku obowiązują sankcje nałożone przez ONZ i UE na reżym syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Po południu w stolicy Niemiec spotykają się przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Niemiec, by szukać sposobów rozwiązania konfliktu syryjskiego.

Berlin zorganizował spotkanie po zerwaniu przez Stany Zjednoczone w poniedziałek rozmów z Rosją w sprawie realizacji porozumienia z 9 września o zawieszeniu broni w Syrii. USA oskarżyły Moskwę o niedotrzymywanie zobowiązań wstrzymania walk i zapewnienia, że pomoc dotrze do oblężonych miast. Zerwanie rozmów nastąpiło po zniszczeniu w bombardowaniach szpitala w opanowanej przez rebeliantów części Aleppo.

Reklama

Schaefer zastrzegł, że rozmowy w Berlinie odbędą się na szczeblu dyrektorów politycznych MSZ i doradców, dlatego nie należy spodziewać się informacji dla opinii publicznej. Tematem rozmów będą kwestie pomocy humanitarnej dla Aleppo, reaktywacja procesu politycznego oraz warunki ponownego podjęcia rozmów z Rosją - wyjaśnił rzecznik MSZ.

Bez porozumienie USA i Rosji nie ma szans na rozwiązanie konfliktu w Syrii - podkreślił Schaefer.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)