"Z całą surowością potępiamy niedawną decyzję izraelskiego rządu o kontynuowaniu projektu, który tworzyłby nowe duże osiedle głęboko wewnątrz Zachodniego Brzegu Jordanu" - oświadczył Departament Stanu, podkreślając, że może chodzić nawet o 300 mieszkań, a cała kolonia byłaby znacznie bliżej granic Jordanii niż Izraela.

W komunikacie podkreślono, że decyzja stoi w sprzeczności z zapowiedziami rządu Izraela o rezygnacji z budowy nowych osiedli żydowskich na palestyńskich terenach okupowanych. Zdaniem Departamentu Stanu budowa nowego osiedla zamiast zbliżać do rozwiązania konfliktu, urzeczywistnia raczej wizję państwa żydowskiego permanentnie okupującego tereny palestyńskie.

"Takie inicjatywy wzbudzą tylko potępienie ze strony wspólnoty międzynarodowej, oddalają Izrael od niektórych jego partnerów i stawiają jeszcze więcej znaków zapytania co do zaangażowania Izraela na rzecz pokoju osiągniętego w drodze negocjacji" - podkreślono w komunikacie.

W sobotę organizacja pozarządowa walcząca z osiedlami żydowskimi "Pokój teraz" podała, że władze izraelskie wydały zgodę na budowę 98 mieszkań na Zachodnim Brzegu Jordanu, a także budowę strefy przemysłowej niedaleko Ramallah, które jest siedzibą palestyńskich władz.

Reklama

Według tej organizacji oba projekty zostały zatwierdzone 28 września przez komisję planowania i administracji wojskowej, po otrzymaniu zielonego światła od ministra obrony Awigdora Liebermana, który jest skrajnym nacjonalistą.

Nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego osiedla na okupowanych ziemiach palestyńskich, w których pod silną ochroną mieszka blisko 600 tys. osadników żydowskich, są jedną z głównych przeszkód na drodze do rozwiązania trwającego od 70 lat konfliktu izraelsko-palestyńskiego. (PAP)